Co za ironia losu… Ależ chichot historii. Jeśli Hiszpania ustawi się na remis 2:2 z Chorwacją, z mistrzostwami pożegnają się Włochy. Mistrzowie w ustawianiu meczów i królowie afer bukmacherskich.
Dziś w Hiszpanii mówi się tylko o tym. „Marca” na okładkę wrzuciła zdanie: „ta gwiazda się nie splami”. A obok niej kilka cytatów:
– Vicente del Bosque: – Zawsze wychodzimy po zwycięstwo.
– Demetrio Albertini: – Nie mam wątpliwości co do Hiszpanii.
– Davor Suker: – Oba zespoły wyjdą po zwycięstwo.
Z każdej strony pełna dyplomacja. I tak będzie do samego meczu. Nikt nie będzie miał wątpliwości co do uczciwości obu drużyn, a im bliżej spotkania, tym więcej Włochów będzie nawoływać do sportowej gry. Tak jak Gianluigi Buffon, który nie wierzy, że „Hiszpania splami swój prestiż ustawionym remisem”. Na reakcję Chorwatów nie trzeba było długo czekać. Vedran Corluka: – Patrzcie, kto wypowiada się o ustawianiu meczów! Lepiej, żeby Buffon zajął się tym, co się dzieje w jego kraju i w Serie A. Jego klub został parę lat temu zdegradowany do drugiej ligi za ustawianie meczów. Więc lepiej niech nie porusza tego tematu – skomentował Corluka. Parę groszy dorzucił też Luka Modrić: – Co powiedzieli Włosi? Mój Boże… Oni zawsze się czegoś boją – stwierdził pomocnik Tottenhamu, dodając, że pamięta oczywiście o analogicznej sytuacji z Euro 2004.
Wtedy remis 2:2 Danii ze Szwecją skutkował awansem obu tych drużyn, a odpadnięciem… właśnie Włochów. – My o tym nie myślimy. To bardziej pasuje do włoskiego stylu, nie do naszego. Oczywiście, że każdy mecz może zakończyć się wynikiem 2:2, ale może też paść jakikolwiek inny wynik – stwierdził Danijel Pranjić.
