Ciąg dalszy naszej nowej rubryki, którą zastąpiliśmy „lajfa”. Rosjanie standardowo znów znaleźli sobie powód do narzekania, Włosi wciąż boją się ustawki w meczu Hiszpanów z Chorwatami, a Szwedzi liczą, że ich selekcjoner zostanie wywieziony na taczce…
GRUPA A
ROSJA
Igor Siemszow próbuje wskazać największą sensację turnieju…
– Co najbardziej zaskoczyło mnie na Euro? Fatalna murawa w Warszawie. Górki, nieregularnie rosnąca trawa, fragmentami… łyse miejsca na boisku. Niesamowite. Zwłaszcza, że podczas turniejów tej rangi zawsze wygląda to niesamowicie.
CZECHY
Nadal niepewny występu w dzisiejszym meczu jest Tomas Rosicky: – Czuję się coraz lepiej, ale ostateczną decyzję na temat mojego występu podejmiemy dzisiaj. Zdarzało mi się już opuszczać ostatnie treningi przedmeczowe.
(…)
Czujemy, że mamy ogromną szansę na awans do ćwierćfinału. Koledzy przejmują się moim stanem zdrowia, ale i tak wiedzą, że w każdych okolicznościach mamy szansę zrealizować swój cel. Wyjdziemy na boisko z myślą o wygranej, bo gra na remis może nas wykończyć. To byłoby szukanie kłopotów.
(…)
Jeśli miałbym wybierać pomiędzy Tytoniem, a Szczęsnym, wskazałbym na tego drugiego. Wolałbym, żeby zagrał Wojtek i żebym strzelił mu bramkę, bo to ogromny talent. Arsenal ma bramkarza na kolejne piętnaście lat. Chcę zaznaczyć, że Tytoń to jednak też klasowy bramkarz, ale to żadna niespodzianka. Polska ma tej pozycji doskonałych fachowców od bardzo dawna.
Franz Rajtoral z Pilzna zarzeka się natomiast, że Polska jest pod mniejszą presją przed wieczornym meczem: – Tak, jestem właśnie takiego zdania. Będzie nam się grało ciężko, nawet na remis, który dawałby nam awans do kolejnej rundy.
GRECJA
Fernando Santos podchodzi do meczu z Rosją na dużym luzie. Przynajmniej pozornym: – Historia nigdy nie odgrywa roli w takich pojedynkach. Futbol jest prosty – jeśli masz piłkę, musisz atakować. Jeśli nie, zajmujesz się bronieniem. Liczymy, że w obu tych aspektach będziemy skuteczni. Analizowałem ostatnie mecze Rosji i poznaliśmy naszego rywala bardzo dobrze. To silna ekipa, szczególnie w kontratakach. Jesteśmy jednak bardzo spokojni.
GRUPA B
NIEMCY
Joachim Loew tłumaczy w dzisiejszym „Bildzie”, że nie będzie pracował wiecznie z Nationalmannschaftem: – Nadchodzi czas, kiedy dwie strony odczuwają potrzebę zmian. Tego nie da się uniknąć. W tym wypadku też tak będzie. W końcu powiem sobie, że zrobiłem wszystko co mogłem i potrzebuję nowych wyzwań, żeby nie tracić motywacji. Ciężko na razie mi wskazać, kiedy odejdę z reprezentacji, ale może to nastąpić po mundialu w 2014.
DANIA
Kolega Tomasza Hajty z Schalke 04, Ebbe Sand bez trudu potrafi wskazać najważniejsze ogniwo Duńczyków przed meczem z Niemcami: – Naturalnie najbardziej niesamowicie rozwija się w tej chwili Bendtner, bo strzela nie tylko gole, ale udziela się defensywnie, co jest szalenie ważne. Odgrywa teraz rolę… oficera policji w naszej drużynie narodowej i monitoruje zachowania stoperów drużyn przeciwnych. Gra dobrze zawsze wtedy, kiedy go potrzebujemy.
HOLANDIA
Bert van Marwijk może zaskoczyć wyjściową jedenastką „Oranje” na mecz z Portugalią: – Nie wykluczam wielu zmian. Jesteśmy bardzo niechlujni w defensywie, a nasi skrzydłowi – Afellay i Robben – nie grają wystarczająco dobrze.
Legenda niemieckiej piłki, Thomas Berthold, poleca za to psychologa jednemu z holenderskich gwiazdorów: – Robben jest bardzo niestabilny psychicznie i potrzebuje pomocy. Jest niepewny w swoich decyzjach, bo jakiś czas temu niesamowicie ucierpiało jego ego.
PORTUGALIA
Przeglądamy witryny największych sportowych dzienników: „Abola”, „Record” i… nie znaleźliśmy ani jednej nowej informacji na temat „Selecao” od wczoraj. Cali Portugalczycy.
GRUPA C
WŁOCHY
Cesare Prandelli myśli już tylko o ostatnim grupowym meczu: – Rozważę trzy lub cztery zmiany na Irlandię, ale pozostanę przy aktualnym systemie gry. Piłkarzom także odpowiada ustawienie 3-5-2 z De Rossim na stoperze, więc nie muszę niczego na siłę zmieniać. Na pewno nie myślę o przywróceniu Daniele do pomocy. Na spotkanie z Irlandią będę natomiast potrzebował świeżego zespołu, więc pewnie posunę się do kilku korekt. Nie będą to jakieś wielkie sensacje. 1:0 powinno wystarczyć nam do awansu, bo Hiszpania pewnie ogra Chorwatów.
IRLANDIA
Shay Given powoli ma dosyć gry w kadrze, ale nie podjął jeszcze decyzji o wycofaniu się z gry dla reprezentacji: – Bardzo cierpię po tym, co nas spotkało, ale głupio byłoby podejmować jakiś wybór gwałtownie. Możliwe jednak, że nadeszła nowa pora, żeby w zespole pojawił się ktoś nowy, choć potrzebuję jeszcze trochę czasu na namysł. Wrócę do domu, pojadę na wakacje, wypocznę i wtedy będę wiedział, czego chcę.
CHORWACJA
Slaven Bilić zapowiedział, że z Hiszpanią na pewno nie dojdzie do ustawki, która miałaby wyeliminować Włochów z turnieju (wystarczyłby remis 2:2): – Nie wierzę, że ktokolwiek mógłby w ogóle pomyśleć o czymś takim. Sama wizja jest przerażająca, ale zdaję sobie sprawę, że Włosi mają złe wspomnienia sprzed ośmiu lat. Tym razem żadne brudne gierki nie wchodzą w grę, bo nie zamierzamy oczerniać własnych nazwisk i rodzin.
HISZPANIA
Na Półwyspie Iberyjskim dziennikarze nie rozpieszczają dzisiaj kibiców swoich reprezentacji. W Portugalii ani widu, ani słychu o Ronaldo i spółce… niespodziewanie cicho też w hiszpańskich mediach. Możemy dziś jedynie poczytać rozmówkę z Tito Vilanovą, nowym trenerem Blaugrany, i wieść, że Jordi Alba nie odejdzie z Valencii za mniej niż 18 milionów euro.
GRUPA D
SZWECJA
Skoro już wszystko jasne i „Trzy korony” jadą do domu, pora skupić się na kontrowersjach. A te zawsze gwarantuje Zlatan, który… popijał wczoraj wodę z bidonu Joe Harta i kazał – cytujemy – „spierdalać” bramkarzowi Manchesteru City. Ostatecznie taką samą wiadomość miała mu do przekazania cała drużyna Anglii, kiedy ostatecznie wbiła Szwedom bramkę na 3:2. Dni selekcjonera Erika Hamrena wydają się być już policzone – zapewnia „Aftonbladet”.
UKRAINA
Ołeh Błohin jest zdania, że o zwycięstwie Francuzów zadecydowała zdolność adaptacji do gry w trudnych warunkach: – Naturalnie obie drużyny miały tak samo ciężko, ale „Tricolores” szybciej odzyskali swój styl w wymagających warunkach pogodowych. Mamy jednak świadomość, że to jeden z najlepszych zespołów na świecie i jednoczesny faworyt turnieju. Nie podoba mi się, że nasi fani nie kibicują od razu z momentem, kiedy coś nie układa się po naszej myśli. To bez sensu.
FRANCJA
We francuskich mediach oprócz nudnych wypowiedzi o radości po wyjściu z grupy „Tricolores”, trafiamy także na artykuł o kadrze Smudy.
„Mecz o być albo nie być dla Polski.
Zespół Franciszka Smudy jeszcze nigdy nie odniósł zwycięstwa w mistrzostwach Europy, ale jeśli powiedzie im się ta sztuka, wyjdą z grupy. – To decydujący mecz, wyzwanie, które traktujemy jak wielki finał. Atmosfera we Wrocławiu będzie oszałamiająca – zapowiada Ludovic Obraniak.
Jedni będą dziś płakać, drudzy świętować. – Nie chcemy powiedzieć dzisiejszego wieczoru „do widzenia” i wrócić do kraju – deklaruje selekcjoner Czechów, Michal Bilek.









