Po meczu z Rosją tradycyjnie wybraliśmy się na konferencję trenera selekcjonera Smudy. Pierwszy wniosek – dziś Franek był zdecydowanie bardziej wyluzowane niż ostatnio, choć widać, że spotkania z mediami sporo go kosztują. Trzęsą mu się np. ręce przy zakładaniu słuchawek. Sala konferencyjna ewidentnie nie jest jego ulubionym miejscem na stadionie.
Z naszej strony padły dwa pytania. Jedno ważne, drugie odrobinę mniej istotne.
– Skoro pozostawił pan Obraniaka na boisku aż do doliczonego czasu gry, to dlaczego zdjął go pan przed stałym fragmentem gry?
– Zmiana taktyczna.
– Dziwi się pan, że Obraniak jest wściekły?
– Proszę jego zapytać.
– Pytam, czy pan się dziwi.
– Proszę jego zapytać.
Cóż. Kopanie się z koniem, jak już wczoraj stwierdziliśmy.
Na szczęście parę minut później wysłannik „Gazety Polskiej” postanowił pociągnąć temat Obraniaka i tym razem usłyszeliśmy nieco dłuższą odpowiedź: – Ludo chciał wykonać wolnego, ja myślałem coś innego. Rosja to nie trampkarze, to świetny zespół. Wystarczy jedna kontra, jak z Niemcami, i wynik robi się inny – wypalił trener pracownik PZPN-u.
Poza tym usłyszeliśmy, że dzięki otwartemu dachowi było więcej tlenu, kadrowicze są świetnie przygotowani, kibice są wyśmienici, na informacje o urazach musimy poczekać, a Szczęsny jest numerem jeden, choć istnieje szansa, że z Czechami zagra Tytoń.
Dick Advocaat, który pojawił się na sali kilka minut po Smudzie, usłyszał więcej pytań o przeciwnika, niż o swoją drużynę. – To był świetny mecz, w którym zmierzyły się dwie silne drużyny. Wydaje mi się, że Rosja była lepsza. Zagraliśmy, żeby osiągnąć zadowalający rezultat. 1:0 było fajnym wynikiem, ale nie ostatecznym – stwierdził Advocaat, odnosząc się też do wyboru Błaszczykowskiego na MVP meczu. – Bardzo dobrze grał Denisow, ale widocznie piękna bramka Błaszczykowskiego miała większe znaczenie.
Nagrodę za piłkarza meczu Kuba odebrał od jednej z „UEFA Legends”, czyli Christiana Karembeu. Uzasadnienie? – Umiejętności i cechy przywódcze – powiedział Francuz. Błaszczykowski, co specjalnie nas nie zaskoczyło, zachował dyplomację: – To wyróżnienie dla całej drużyny.
TĆ