Bruno Pinheiro rozwiązał właśnie kontrakt z Widzewem. O taki scenariusz prosili się jednak włodarze klubu, bo Portugalczykowi, choć ten rozegrał zdecydowaną większość spotkań, w tym sezonie w ogóle nie płacili. Zawodnik nie otrzymywał pieniędzy od… ośmiu miesięcy. Od WRZEŚNIA.
Widzew w końcu zareagował na ciągłe, co chwila powtarzające się zarzuty, że w każdym okienku transferowym sprzedawani są najlepsi piłkarze. Najpierw Marcin Robak, potem Darvydas Sernas, a ostatnio Adrian Budka i Piotr Grzelczak. Klub nie pozostał obojętny na sprzeciwy kibiców – teraz czołowych zawodników oddaje za darmo. Ani grosza Widzew nie zgarnie za Pinheiro i Ugo Ukaha, najprawdopodobniej też za Dudu, który wciąż czeka na decyzję ws. rozwiązania kontraktu. Niewykluczone, że podobnie będzie z Mindaugasem Panką, który – tak jak Dudu i Pinheiro – nie zgodził się na proponowaną przez klub ugodę i nie podpisał aneksu do umowy.
PIOTR TOMASIK