Więcej na ten temat w ciekawym wywiadzie, którego udzielił „PS”. Polecamy też rozmowę z Andrzejem Kucharem, właścicielem Lechii Gdańsk.
SUPER EXPRESS
Rozmowa z Pavlem Hapalem.
– Teraz, gdy Zagłębie w cuglach wywalczyło utrzymanie, myśli pan już o wzmocnieniach na przyszły sezon? Mówi się, że do Lubina trafi Tomas Jirsak, któremu wygasa umowa z Wisłą.
– Przede wszystkim wciąż istnieją matematyczne szanse, że Cracovia czy ŁKS nas wyprzedzą w tabeli. Dlatego trzeba zachować czujność, nie oglądać się na rywali, tylko grać swoje. O Jirsaku ani z Wisłą, ani z samym zawodnikiem nie rozmawialiśmy. To plotki. Choć oczywiście będę się starał sprowadzić do Zagłębia 2-3 kreatywnych graczy.
– Takich jak Robert Jeż z Polonii?
– To doskonały piłkarz. Znamy się ze wspólnej pracy w Ł»ilinie. Był jednym z liderów mojej drużyny, która zdobyła mistrzostwo Słowacji i awansowała do Ligi Mistrzów. Przyjąłbym go z otwartymi rękoma, ale nie ma tematu jego transferu. Robert jest zadowolony z gry w Polonii i z tego, co wiem, nie zamierza zmieniać pracodawcy.
I z Vojo Ubiparipem.
– Przez trenera Bakero straciłeś ponad rok. Chciałeś spakować się i wracać do Serbii?
– Nigdy. Może właśnie dlatego przetrwałem złe chwile. Bywało oczywiście trudno, bo przecież zostawiłem wszystko w Serbii. Wyjechałem za granicę nie po to, by grzać ławę. Nie patrzę jednak wstecz, by się nie dołować. A co do Bakero… Miałem do niego żal, nie wiedziałem, dlaczego nie chciał we mnie uwierzyć. Przecież nie sparzył się na mnie, bo nawet nie dostałem od niego poważnej szansy.
FAKT
O większości spraw już pisaliśmy. No, może poza tym, że Kręcina robi to, co wychodzi mu najlepiej i tym, że bilety na sparing PZPN-u z Andorą będą kosztowały 30, 60 i 90 złotych.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Wspomniany wywiad z Mateuszem Możdżeniem.
W poprzedniej rundzie miałem utarczkę z Grzegorzem Baranem. To było dziwne. Chłop ma trzydzieści kilka lat, a zachowywał się jak nastolatek. Obejrzał żółtą kartkę za faul na mnie, a później się nabuzował. Szukał mnie po całym boisku. Śmiałem mu się w twarz, a on jeszcze bardziej się grzał. Zje…ł mnie jak psa. Różne zdarzają się sytuacje na boisku. Koledzy opowiadali jak w derbach Warszawy Tomasz Kiełbowicz zapytał z wyższością Daniela Gołębiewskiego, ile w ogóle ma meczów w lidze.
Co odpowiedział Gołębiewski?
„Może i mało. Ty masz ze trzysta, ale dwa dobre”.
(…)
W Lechu postawił się pan Arturowi Wichniarkowi.
Mieliśmy gierkę, Artur głośno na mnie narzekał. Odpowiedziałem mu w tym samym stylu i się zaczęło. „Młody, coś ci się w główce poprzewracało” – słyszałem w kółko. Ale po treningu już był luz, Artura bardzo szanowałem.
Miał pan też spięcie z Manuelem Arboledą w meczu z Zagłębiem.
Nie mogę dawać sobie wchodzić na głowę, tylko dlatego, że jestem młody. Mani zagrał mi piłkę, gdy miałem dwóch rywali na plecach. Poprosiłem, by nie wsadzał mnie na konia. Jego to ubodło, że młody zwraca mu uwagę. Pokrzyczeliśmy chwilę do siebie. Zamiast za piłką, Mani biegał za mną i coś tam tłumaczył.
I z Andrzejem Kucharem.
Czy jestem zaskoczony, jak gra Korona? Nie. Widziałem, jak kielczanie trenowali rok temu na obozie w Opalenicy, gdzie graliśmy z nimi sparing. Siedzieli w prywatnych kwaterach, bo krucho u nich było z kasą. Trener Leszek Ojrzyński pożyczył od naszych sztangi, po czym władował im taki trening od godziny 10 do 12, że ledwo żyli. Po południu był sparing. Wygraliśmy 3:2 tylko dlatego, że w ostatnich minutach przy wybiciu piłki ich bramkarz trafił któregoś zawodnika piłką w tyłek. Biorąc pod uwagę to, co Ojrzyński robił z drużyną w dniu rozgrywania tego meczu, powinniśmy wygrać 5:0. Mnie nie dziwi, że oni dzisiaj są w czubie, że gonią jak charty.
Piłkarze w Polsce za mało trenują?
Zdecydowanie za mało. Proszę przejechać się po Polsce i pooglądać wywieszone przy szatniach grafiki treningów. Godziny 10-11:30 lub 16-17:30. Każdy, kto ma wiedzę o fizjologii, wie, że organizm jest doprowadzony do stanu roboczego dopiero po 45 minutach. Wiem, jak to wygląda w NBA. Nie widziałem tam pojedynczej jednostki treningowej krótszej niż 3,5 godziny. To jest słabość naszej piłki. Wysyłamy naszych szkoleniowców na staże na Zachód i oni mówią, że tam zajęcia trwają tyle samo. No tak, ale tam widzieli zawodników po ostrej selekcji.



