Wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, a najwyraźniej także w trosce o formę naszych piłkarzy przed Euro, jedna z krakowskich firm taksówkarskich postanowiła „wyszkolić” swoich kierowców i zrobić z nich… psychoterapeutów.
Brzmi jak żart, ale zdaje się, że nim nie jest. Znaleźliśmy nawet szczegółowy zakres usług:
1) Wstrząsoterapia, czyli jazda po dziurach
2) Aromaterapia – rozkoszowanie się zapachami z choinki zawieszonej pod lusterkiem
3) Tzw. czuwanie, a więc wysłuchiwanie potrzeb pacjenta bez zbędnego zaangażowania słownego.
Jeśli możemy coś dodać, nieśmiało sugerujemy także: kojący emocje kurs obsługi taksometru, a w wyjątkowych przypadkach (i oczywiście za specjalną dopłatą), pakiet dla opornych, czyli degustacja wielkanocnej święconki.

