Blogi kibiców: Pięć grzechów głównych Jose Mari Bakero

redakcja

Autor:redakcja

25 lutego 2012, 20:01 • 2 min czytania

Wielki kamień spadł wczoraj z serca kibicom Lecha Poznań. Jeden z nich, konkretnie Wojciech Klinger, podesłał nam swoje podsumowanie pracy Jose Mari Bakero w Kolejorzu.
Taktyka, a w zasadzie jej brak. Hiszpan mydlił wszystkim oczy mówiąc o barcelońskim stylu, o długiej wymianie podań, o akcjach skrzydłami, co w rzeczywistości w ogóle nie miało miejsca. Patrząc na ostatnie mecze Lecha taktykę można scharakteryzować krótko: jebnij (na Rudniewa) i biegnij (na to akurat nie mają siły) czekaj, co zrobi Rudniew. Może trafi, a może znowu obije słupek. Taktyka Lecha była przede wszystkim przeiwdywalna dla przeciwników. Polegała albo na wspomnianej już długiej piłce na Rudniewa, albo schodzeniu przez Tonewa zawsze do środka na swoją lepszą, prawą nogę. Lech co prawda potrafił długo utrzymać się przy piłce, ale w przenoszeniu zachodnich wzorców na nasze podwórka trzeba mierzyć siły na zamiary.

Blogi kibiców: Pięć grzechów głównych Jose Mari Bakero
Reklama

(…)

Poznań to specyficzne miejsce. Klub w dużej mierze opiera się na kibicach, którzy kiedyś wyciągnęli go z tarapatów i na których wsparcie zawsze może liczyć. Kibice Lecha od początku nie byli przychylnie nastawieni do Bakero. Przyczyną tego były między innymi doniesienia o tym, że Hiszpan jest uzależniony od alkoholu, a zarobione pieniądze przepuszcza w kasynie. Nie wiadomo ile w tym prawdy, a ile zwykłej dziennikarskiej plotki, ale faktem jest, że podczas swojej pracy w Lechu Hiszpan był widywany na mieście w stanie wskazującym na zamiłowanie do wyskokowych napojów. Wobec tego wszystkiego Bakero nie był skory do dialogu z kibicami. Wszelkie pytania ucinał swoim „no comentario”, a na spotkaniach z kibicami bajdurzył o swojej genialnej taktyce, widząc problem tylko i wyłącznie w wykonawcach. Presja kibiców i mediów w Wielkopolsce z pewnością mu nie pomagała, ale zadufany w sobie Bask nic sobie z tego nie robił i nie wykazywał inicjatywy by to zmienić.

Reklama

Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.

Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama