ŚRODA W PRASIE: Krzysiu Król u Joanny Krupy, Radović lepszy od Krasicia

redakcja

Autor:redakcja

21 grudnia 2011, 11:25 • 3 min czytania

W każdym dzienniku mamy dziś przynajmniej po jednym dobrym tekście. Ale informacja dnia – nie mogło być inaczej – to oczywiście zbliżające się zatrudnienie Tomasza Hajty w Jagiellonii.
FAKT

ŚRODA W PRASIE: Krzysiu Król u Joanny Krupy, Radović lepszy od Krasicia
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Najpopularniejszy polski dziennik namawia PZPN, aby mecz kadry PZPN/Sportfive z Portugalią był pożegnaniem Jerzego Dudka. Dziennikarze ciągną też temat zgrupowania tej kadry za granicą. Dowiadujemy się m.in., że pobyt w Gniewinie kosztuje ok. 56 tysięcy złotych tygodniowo, a w Lienzu – 250 tysięcy.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

„Fakt” informuje także, kto będzie w Sylwestra wysłuchiwał opowieści Krzysia Króla. Będzie to Joanna Krupa, którą Krzysiu prawdopodobnie odwiedzi w Miami.

Ponadto informacje, że Wisła chce przedłużyć kontrakt z Małeckim, Cracovia rozwiązać z Niedzielanem, a Świerczok idzie do Kaiserslautern.

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

„GW” w dalszym ciągu namawia polskie kluby do wzięcia udziału w „małej Lidze Mistrzów”, czyli NextGenSeries. Z artykułu dowiadujemy się, że pomysł przypadł do gustu Lechowi, Legii, Polonii i Zagłębiu.

Image and video hosting by TinyPic

W dodatku do „Gazety Stołecznej” jest wywiad z Michałem Ł»ewłakowem…

Myślę, że gdybym wcześniej trafił do Legii, to może nie wydarzyłyby się pewne historie, byłbym inaczej postrzegany i moja kariera toczyłaby się bez zarzutów jak wcześniej.

Chodzi o ubiegłoroczne wyrzucenie z reprezentacji za picie wina z Arturem Borucem w samolocie z Kanady do Paryża?
To jedyna rzecz, którą zaniedbałem. Pobyt w Turcji odbił się na mnie. Brak motywacji destrukcyjnie wpłynął na moje zachowanie. Ale w Legii udowodniłem, że prezentuję niezły poziom. Nie robię sobie nadziei na powrót do kadry, koncentruję się na grze w klubie.

(…)

Nie wiem, co będę robił za parę lat, ale zastanawiałem się, czy mam predyspozycje, by być trenerem. Doszedłem do wniosku, że jeśli już, to w parze z bratem. Doskonale się uzupełniamy. Marcin jest bardziej opanowany, stonowany, odpowiedzialny, żeby nie powiedzieć: dojrzalszy. Ja mam w sobie więcej odwagi, ryzyka i charyzmy.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

„PS” potwierdza nasze wczorajsze doniesienia…

Image and video hosting by TinyPic

Jest też trochę informacji o farbowanych lisach. Boenisch wraca do treningów, a Obraniakiem interesuje się Girondins Bordeaux, co w rozmowie z „PS” potwierdza trener Francis Gillot.

Image and video hosting by TinyPic

Tekst numeru to materiał o Miroslavie Radoviciu.

Czasem jednak trzeba było go przywołać do porządku. Vermezović i dyrektor sportowy Nenad Bjeković nie szczędzili Radoviciowi mocnych słów. – Kim ty, kurwa, jesteś, by tak bawić się z bramkarzem – wściekał się na niego Bjeković, gdy w ważnym meczu z Zetą Golubovci lekceważąco podszedł do sytuacji sam na sam z golkiperem.

(…)

W kilku następnych latach może być znaczącą postacią naszej kadry. Milos Krasić i Miro Radović to nasi najlepsi gracze na prawym skrzydle – uważa Vermezović. – A ja uważam, że jest lepszy od Krasicia. Jedyna przewaga tego drugiego polega na tym, że Juventus jest bardziej znany niż Legia.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Wywiad z Czesławem Michniewiczem…

Czy naprawdę zasłużyłem na to, żeby o tego typu decyzjach dowiadywać się z drugiej albo i trzeciej ręki?

To znaczy?
Środowisko trenerskie jest dość hermetyczne, nieliczne. Od kilku tygodni telefonowali do mnie różni ludzie – również koledzy po fachu – z informacją, że działacze Jagiellonii szukają szkoleniowca. To jest przecież bardzo konkretna przesłanka.

(…)

Za to jest w kadrze wielu zawodników przynoszących na murawie niewielki pożytek.
O tym też mówiłem w tej analizie. W ostatnim czasie do Jagiellonii trafiali zawodnicy dość przypadkowi, za to dobrze zareklamowani przez menedżerów. Potem okazywało się, że mają różne problemy. W jednym przypadku – z alkoholem na przykład. Bo to jest stara zasada, że do nas trafiają tylko ci obcokrajowcy, na których na Zachodzie już się poznano i ich problem zdiagnozowano, a u nas jeszcze nie.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama