Klub Kibica nie przestaje nas zaskakiwać. Wczoraj na swojej stronie jego marketingowcy umieścili list otwarty wzywający do wspólnego kibicowania reprezentacji PZPN/Sportfive, łączenia się i takich tam pierdół. Ale najlepsze jest pod koniec…
Na piłce znają się wszyscy; ilu kibiców – tyle recept i koncepcji. Można się różnić i spierać niemal o wszystko. Jednak są przynajmniej dwie wartości nadrzędne, które – ponad wszelkimi podziałami – powinny łączyć i jednoczyć wszystkich, którzy polskiemu futbolowi życzą dobrze.
Â
To drużyna narodowa oraz Euro 2012. Reprezentacja stanowi dobro narodowe i własność całego społeczeństwa. Potrzebuje solidarnego wsparcia, przyjaznej atmosfery a także potężnego ale kulturalnego dopingu.
Â
Euro 2012 to wielka impreza po wielokroć przekraczająca sportową miarę. Wykorzystajmy szansę, by ugruntować korzystny wizerunek Polski w oczach Europy i świata. Pokazać kraj gościnny, otwarty i nowoczesny, w imponującym tempie nadganiający historyczne zapóźnienia.
Â
Wokół tych dwóch bezsprzecznych wartości winni się skupić nie tylko sympatycy piłki, ale w ogóle ludzie dobrej woli. Apelowi temu nadajemy formę listu otwartego, właśnie po to, by wszyscy podobnie myślący mogli się doń przyłączyć.
Lesław Ćmikiewicz, Jerzy Kraska. Takimi nazwiskami marketingowcy Klubu Kibica chcą przekonać kibiców do reprezentacji. Lubański – OK, to nazwisko coś znaczy. Ale Ćmikiewicz? Kraska?
Idziemy dalej. Były minister rolnictwa i były członek Komitetu Obrony Robotników. Ł»e Szczepłek będzie się ślinił na myśl o przepoconych koszulkach, to wiadomo, ale czyżby pozostali panowie połakomili się na bilety?
Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że wśród sygnatariuszy nie znalazł się ANI JEDEN reprezentant Polski z lat 80. i 90.? Nie ma ani Bońka, ani Młynarczyka, ani Dudka, ani nawet członka sztabu, Tomasza Rząsy.
Jest za to Jerzy Kraska. Nie chcecie się doń przyłączyć?
