Przed meczem z Legią Dariusz Pasieka stwierdził, że ten mecz to najlepsze, co mogło się przytrafić jego drużynie przed zimą. Teraz możemy przyznać mu rację. Bo Cracovii w takiej formie nie widzieliśmy od… W sumie nie pamiętamy od kiedy. Pasom na rękę byłoby teraz dalsze granie w zimie – pogoda przecież nie przeszkadza – bo z taką determinacją trudno, żeby do końca sezonu byli na dnie. Dziś o żadnym zawodniku Cracovii nie można powiedzieć, że zagrał tragicznie, a to dla tej drużyny ogromny sukces. Zwycięzcą soboty, nie po raz pierwszy, jest też Waldemar Fornalik…
Ale wróćmy do meczu dnia, czyli starcia Legii z Cracovią. Pasieka zabawił się dziś w Lenczyka i nie wystawił nominalnego napastnika w pierwszym składzie. Na szpicy wyszedł Saidi Ntibazonkiza i ewidentnie zagrał „pod transfer”. Tak naprawdę dzięki niemu Cracovia zaliczyła swój najlepszy mecz w całym sezonie. W ogóle jak tak patrzymy na ten zespół, to mamy wrażenie, że jest tam kilku piłkarzy, którzy w optymalnej formie byliby gwiazdami w większości drużyn ekstraklasy. Suvorov, Saidi, nawet Visnakovs… Nie ma chyba w Polsce trenera, który z miejsca by ich skreślił. Ale w Cracovii nigdy nie mogą pokazać pełni swoich możliwości, bo obok biegają takie hamulce jak Boljević, Puzigaca czy inny Dudzic. Póki Filipiak z Tabiszem będą ściągać takich ogórków, ta drużyna niczego poza utrzymaniem nie osiągnie. A od święta przy większej determinacji cieszyć się będzie małymi zwycięstwami, jak dzisiejszy remis w Warszawie.
Co można napisać o Legii po takim meczu? Też nie zagrała źle. Próbowali się przebijać Ljuboja, Rybus, Radović, ale wszyscy bezskutecznie i bez jakiejś werwy, szarpnięcia i pomysłu. Pierwszy z tej trójki czasami zachowywał się tak, jakby zapomniał, że wprowadzono przepis o pozycji spalonej, ale… to w sumie żadna nowość.
Nadspodziewanie ciekawie było też też w Chorzowie, gdzie Ruch zmiótł Koronę. Do starych dobrych czasów z Wisły nawiązał autor klasycznego hat-tricka (w 13 minut!) Marek Zieńczuk, który w pierwszej połowie wyglądał przy Koronie jak Iniesta przy Cetnarskim. Za mecz – chapeau bas, choć trzeba dodać, że współautorami trafienia numer dwa byli Kiercz i Hernani, którzy zamiast wybić piłkę na róg, woleli gapić się na bandy reklamowe. Nieporadnie zachował się też Ł»eljko Djokić, który tym razem naruszył nietykalność wspomnianego Kiercza i pozwolił Koronie na strzelenie bramki honorowej z karnego. Na więcej podopieczni Leszka Ojrzyńskiego nie mogli sobie pozwolić, bo rąbanka przez całą rundę wyniszczyła ich fizycznie. Dla Ruchu było to już dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie i po raz kolejny dostaliśmy potwierdzenie, że z pustego, kto jak kto, ale Fornalik nalać potrafi.
Powody do zadowolenia po jesieni może też mieć Adrian Budka, jeden z najjaśniejszych punktów Widzewa. Po doskonałym podaniu Pazdana dał swojemu zespołowi prowadzenie, potem Pinheiro dograł Oziębale, ten huknął nie do obrony i zrobiło się 2:0. Kluczem do sukcesu Widzewa była świetna gra obrońców, którzy nakryli czapką Nakoulmę, a ten i tak… był dziś najlepszym piłkarzem Górnika. – jako jedyny w swojej drużynie dostał za ten mecz szóstkę. W Zabrzu na naszych oczach powstała „Nakoulmodependencia”. Czyli po naszemu – jeśli nie żre Nakoulmie, Górnik nie może myśleć o zwycięstwie.
TĆ, TK
Noty z dzisiejszych meczów:
Ruch Chorzów – Korona Kielce 4:1 (oceniał Grzegorz Król)
Ruch: Michal Pesković 5 – Ł»eljko Djokić 4 (68. Igor Lewczuk 4), Rafał Grodzicki 6, Piotr Stawarczyk 5, Marek Szyndrowski 5 – Marek Zieńczuk 9 (87. Wojciech Grzyb), Gabor Straka 6, Marcin Malinowski 5, Maciej Jankowski 5 (84. Paweł Abbott), Łukasz Janoszka 5 – Arkadiusz Piech 6.
Korona: Zbigniew Małkowski 4 – Tadas Kijanskas 3, Hernani 4, Krzysztof Kiercz 3, Tomasz Lisowski 2 – Paweł Sobolewski 4 (74. Piotr Gawęcki), Aleksandar Vuković 4, Pavol Stano 3, Vlastimir Jovanović 4, Kamil Kuzera 2 (83. Artur Lenartowski) – Michał Zieliński 2 (46. Maciej Korzym 3).
Widzew Łódź – Górnik Zabrze 2:0 (oceniał Andrzej Iwan)
Widzew: Maciej Mielcarz 6 – Jakub Bartkowski 6, Ugochukwu Ukah 7, Jarosław Bieniuk 6, Dudu Paraiba 6 – Adrian Budka 7, Hachem Abbes 4 (79. Piotr Mroziński), Mindaugas Panka 6, Bruno Pinheiro 6, Krzysztof Ostrowski 3 (65. Princewill Okachi 5) – Przemysław Oziębała 6 (66. Mariusz Stępiński 5).
Górnik: Łukasz Skorupski 4 – Michael Bemben 5, Michał Pazdan 4, Kamil Szymura 4 (46. Aleksander Kwiek 5), Mariusz Magiera 5 – Paweł Olkowski 5 (90. Michał Jonczyk), Adam Marciniak 5, Mariusz Przybylski 5, Krzysztof Mączyński 4, Prejuce Nakoulma 6 – Daniel Gołębiewski 4 (81. Arkadiusz Milik).
Legia Warszawa – Cracovia 0:0 (oceniał Andrzej Iwan)
Legia: Dusan Kuciak 6 – Artur Jędrzejczyk 4 (60. Jakub Rzeźniczak 5), Michał Ł»ewłakow 6, Inaki Astiz 6, Jakub Wawrzyniak 5 – Miroslav Radović 5, Ariel Borysiuk 6, Rafał Wolski 4 (46. Michał Ł»yro 5), Janusz Gol 4, Maciej Rybus 4 (76. Michał Kucharczyk 5) – Danijel Ljuboja 6.
Cracovia: Wojciech Kaczmarek 6 – Mateusz Ł»ytko 5, Arkadiusz Radomski 6, Łukasz Nawotczyński 6, Bojan Puzigaca 6 – Aleksejs Visnakovs 5 (70. Koen van der Biezen 4), Andraż Struna 5, Sławomir Szeliga 6, Vladimir Boljević 5 (84. Mateusz Bartczak), Alexandru Suvorov 5 (49. Bartłomiej Dudzic 3) – Saidi Ntibazonkiza 7.