Pytają Zieńczuka o kadrę. Tylko tyle znaczy status reprezentanta?

redakcja

Autor:redakcja

10 grudnia 2011, 20:17 • 1 min czytania

Jak to w Polsce bywa, wystarczyło, żeby Marek Zieńczuk – przy sporym udziale nieporadnych obrońców – zdobył hat-tricka w meczu z Koroną i już usłyszał pytania o powrót do kadry. Na początku sam pewnie pomyślał: „i co ja mam im do cholery powiedzieć?”, więc tylko dyplomatycznie stwierdził, że piłkarz w temacie reprezentacji nigdy nie powinien mówić „pas”.
Zieńczuk zagrał fajny mecz. Dużo mu dziś wychodziło, miał też trochę potrzebnego szczęścia, ale szanujmy się… 33-letni pomocnik Ruchu, może i solidny, ale jednak od dawna zwykły LIGOWIEC, nie jest i na 99,9 procent nie będzie potrzebny już kadrze. Wie o tym każdy średnio rozgarnięty kibic i wie o tym pewnie sam Zieńczuk. Bo i kogo niby miałby zastąpić? Dla kogo miałby stanowić poważną alternatywę?

Pytają Zieńczuka o kadrę. Tylko tyle znaczy status reprezentanta?
Reklama

Naprawdę polska kadra to aż taki śmietnik, że wystarczy jeden bardzo dobry mecz w lidze, żeby wypytywać faceta czy chciał się przypomnieć selekcjonerowi? Fajnie mieć klikalny tytuł, ale wolelibyśmy jednak poważną reprezentację.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama