CZWARTEK: PGE chce Lechię, Dynamo chce Rybusa, nikt nie chce Lyczmańskiego… poza Eksztajnem

redakcja

Autor:redakcja

08 grudnia 2011, 10:03 • 5 min czytania

Do najciekawszych informacji dociera dziś „Fakt”. W pozostałych dziennikach: Sebastian Mila podlizuje się Smudzie, Listkiewicz wspomina „rząd na uchodźstwie”, a Dick Advocaat nie docenia defensywy reprezentacji Sportfive/PZPN.

CZWARTEK: PGE chce Lechię, Dynamo chce Rybusa, nikt nie chce Lyczmańskiego… poza Eksztajnem
Reklama

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Dział sportowy rozpoczyna się od informacji o zainteresowaniu Dynama Moskwa osobą Macieja Rybusa. Jeśli Rosjanie chcą sprowadzić skrzydłowego, będą musieli za niego zapłacić ok. 2,5 miliona euro. Niewykluczone, że Rybus byłby wtedy drugim skrzydłowym, który opuścił Legię zimą. Na testy do chińskiego Beijing Guoan, o czym przypomina „Fakt”, wybrał się właśnie Manu.

Dziennikarze tabloidu dotarli też do informacji, jakoby Polska Grupa Energetyczna planowała zainwestować miliony w Lechię Gdańsk.

Koncern zamierza teraz pójść za ciosem i zacząć pompować w klub z Trójmiasta kolejne pieniądze. Taki scenariusz oznaczałby jednak ogromne problemy finansowe dla GKS-u Bełchatów, dla którego PGE to od lat główny i najbardziej hojny sponsor. Ostatnia umowa sponsoringowa między klubem a PGE miała co prawda obowiązywać do końca sezonu 2012/13, jednak gasnące w oczach zainteresowanie piłką wśród mieszkańców Bełchatowa może przynieść zaskakujący finał.

Image and video hosting by TinyPic

„Fakt” spekuluje też, że Jurij Szatałow może zastąpić Czesława Michniewicza w Jagiellonii. Oprócz tego informacja, że Adam Danch może nie pojechać na zgrupowanie kadry PZPN, bo ma kiepskie wyniki badań wątrobowych, a także tekst o tym, że pierwszoligowi sędziowie wynagrodzenie otrzymują w kopertach. To, zdaniem „Faktu”, pomysł Rudolfa Bugdoła.

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

„GW” dziś bardzo uboga, jeśli chodzi o sport. Jest tekst o odpadnięciu dwóch Manchesterów z Ligi Mistrzów i felieton Rafała Steca, który zastanawia się, kiedy trener Barcelony wystawi na mecz jedenastu wychowanków.

Image and video hosting by TinyPic

W dodatku stołecznym mamy materiał o wychowanku Polonii Warszawa, który jutro się z nią zmierzy, czyli Cezarym Wilku.

– Kapitanem był od zawsze. Urodził się z tym, by być przywódcą w drużynie – mentalnie i sportowo (…). Rozwinął się piłkarsko. Sądziłem, że zawsze będzie zawodnikiem typu Sobolewskiego, rządzącym drużyną i nic więcej, ale nauczył się prostopadłych podań, potrafi grać bardzo ofensywnie – ocenia swojego byłego podopiecznego Michał Libich.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

„PS” nagłaśnia kolejną aferę związaną z PZPN-em. Chodzi konkretnie o odsuniętego od prowadzenia meczów ekstraklasy i pierwszej ligi sędziego Adama Lyczmańskiego, który został przez PZPN, konkretnie przez Janusza Eksztajna, desygnowany do… prowadzenia meczów międzynarodowych.

– Większość członków uznała, że skoro pan Lyczmański formalnie nie został zdegradowany z ekstraklasy, lecz tylko zawieszony, to nie ma podstaw, by nie zgłaszać jego kandydatury, bo przecież zaraz do tej ekstraklasy wróci – wyjaśnia w rozmowie z „Przeglądem” wiceprezes PZPN, Janusz Matusiak.

„PS” wspomina także świetny występ Kuby Błaszczykowskiego przeciwko Marsylii, który nic jednak Borussii nie dał, bo ta odpadła z Ligi Mistrzów. Ponadto krótki tekst o 17-letnim obrońcy Hammarby z polskimi korzeniami, Sebastianie Ludziku, który podobnie jak Martin Kobylanski, wciąż się waha, którą reprezentację wybrać.

I wywiad z Sebastianem Milą…

Kto to powiedział: „Mila to fajny chłopak, ale…”?
Pewnie, że pamiętam. Tym bardziej szacunek dla Franciszka Smudy, nie był do mnie przekonany, a potrafił taką decyzję podjąć. Trener pokazał, że ma jaja.

(…)

Media długo dopraszały się o pańskie powołanie. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku Patryka Małeckiego. Smuda w końcu powołał go, ale nie dał mu za dużo czasu na pokazanie się podczas meczu. Nie boi się pan, że podobnie będzie w pańskim przypadku?
Być może tak się zdarzy, ale bez przesady. Smuda to poważny trener, który poważnie traktuje swoje obowiązki i nie doszukiwałbym się żadnego spisku.

Poza tym krótkie teksty o tym, że Lenczyk i Fornalik stawiają na Polaków, Djordje Cotra jest pewniakiem w Polonii, Lech ma problem bogactwa, jeśli chodzi o środkowych obrońców, a… Wisła takiego problemu nie ma.

Jest też rozmówka z Antoninem Panenką na temat losowania, obecnej reprezentacji Czech i reprezentacji Czechosłowacji, która zdobyła mistrzostwo Europy w 1976 roku.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Wywiad z Michałem Listkiewiczem.

Miałem wspaniały zarząd, jeśli chodzi o lojalność. Nawet w najcięższych czasach trzymaliśmy się razem. Jak nas zawiesił minister Lipiec, to i tak się spotykaliśmy w tym samym gronie. Tyle, że za prywatne pieniądze. Zarząd na uchodźstwie – tak wtedy o sobie mówiliśmy. Teraz dzieje się coś zupełnie niezrozumiałego. Taśmy prawdy? Pomijam ich treść. Ale nagrywanie kolegi to – delikatnie mówiąc – nie jest ładna rzecz. Poza tym da się zauważyć, że część działaczy wypowiada się bardzo agresywnie. Jeśli członek władz mówi: „beton zaczął kruszeć”, to mamy do czynienia z jakimś pomyleniem ról.

(…)

Na pewno nie zamierzam ponownie obejmować funkcji prezesa. Nie ma mowy, ta posada w ogóle mnie nie interesuje. Jeśli wrócę, to widziałbym siebie na stanowisku wiceprezesa ds. międzynarodowych. To taki minister spraw zagranicznych w PZPN-owskim rządzie.

Oprócz tego rozmówka z Marcinem Komorowskim, tekst o kadrowiczach w Ruchu Chorzów i o młodej kadrze Górnika Zabrze.

Image and video hosting by TinyPic

„Sport” cytuje też selekcjonera reprezentacji Rosji, Dicka Advocaata.

Jest to grupa, w której każdy może wygrać z każdym, ale od nas oczekuje się najwięcej. Jesteśmy papierowym faworytem. To bardzo niedobra sytuacja. Grupę A nazwano w Rosji „grupą życia”. Tutejsza prasa uważa, że awansujemy z pierwszego miejsca. Wolę nie myśleć o tym, co będzie jeśli tak się nie stanie.

(…)

Trafiamy na dwa zespoły, których najsilniejszymi formacjami są defensywy. Z takimi przeciwnikami Rosja zawsze ma kłopoty. Przede wszystkim Grecy, ale także Czesi przed bramkarzem światowej klasy, jakim jest Petr Cech, stworzyli całkiem solidny obronny mur (…). Najsłabszą defensywę mają Polacy i z tego co wiem – niewielkie pole manewru. Mają bardzo dobrych bramkarzy, ale to za mało. Na turniejach trzeba mieć silne wszystkie formacje.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama