Kto kocha, ten wierzy – efektowna akcja Wisły

Kraków nie ma najlepszego PR’u jeśli chodzi o kibiców. Mimo wysokich frekwencji i ciekawych opraw po obu stronach Błoń, rzadko można usłyszeć pozytywy na temat fanatyków Wisły i Cracovii. Tym razem jednak nikt nie ma żadnych wątpliwości. Mikołajkowa odsłona akcji „Kto kocha ten wierzy, siła w młodzieży” to marketingowy strzał w dziesiątkę.
Czym jest program „Kto kocha ten wierzy”? Geneza jego powstania to ludzka chęć niesienia pomocy uboższym. Kibice Wisły ze Stowarzyszenia Kibiców postanowili fundować dzieciakom z biedniejszych rodzin, z domów dziecka, czy też trudnych dla małych „Rekinów” dzielnic bilety na mecz, wraz z kompletem gadżetów. Fundusze uzyskiwane na aukcjach początkowo starczały na kupno trzydziestu wejściówek, lecz z każdym meczem i każdą licytacją liczba dzieciaków zwiększała się. Mecz z Liteksem na koszt starszych kibiców obejrzało 90 młodych fanatyków.

Wiślacy postanowili przygotować odsłonę specjalną swojej akcji, którą zaplanowali na mikołajkowy mecz z Widzewem. Początkowo całej inicjatywie towarzyszyła atmosfera tajemnicy – lakoniczne komunikaty nakazywały jedynie wyczyszczenie sektora C3, na którym prowadzony jest doping podczas meczów Białej Gwiazdy. Dopiero tuż przed meczem wyszło na jaw, że prestiżowe miejsce na stadionie jest w całości zajęte przez dzieciaków z krakowskich szkół!

1300 młodziutkich fanatyków zasiadło w samym sercu wiślackiego młyna, w miejscu, gdzie zawsze panuje najwyższa temperatura. Co więcej, każdy z przybyłych mógł samodzielnie zaintonować stadionową przyśpiewkę, stając na gnieździe. Od samego początku świeżo upieczeni „twardzi kibole z młyna” starali się dorównać liczbą decybeli swoim starszym kolegom. Obrazek tylu uśmiechniętych dzieciaków w tak trudnym kibicowsko mieście musi cieszyć każdego kibica.

Wiślacy zapowiadają, że to nie koniec akcji „Kto kocha ten wierzy”. Teraz jednak są zajęci czym innym – rozdaniem prezentów mikołajkowych zebranych w ramach „Z misiem i szalikiem zmierzymy się z Górnikiem”. Oby więcej takich inicjatyw, szczególnie w Krakowie.

JAKUB OLKIEWICZ