Miał rację nasz Wojtuś Szczęsny, że PZPN goni Europę. Marketingowe wpadki, które stały się domeną związkowych działaczy zostały wreszcie należycie docenione. UEFA przyznała polskim działaczom wyróżnienie w konkursie UEFA Marketing Awards.
Sam fakt nagradzania PZPN-u czymkolwiek innym, niż zasłużoną porcją gwizdów zasługuje na odnotowanie, a gdy dodamy do tego motywy, którymi kierowało się jury konkursu… Otóż UEFA postanowiła nagrodzić w tym roku przede wszystkim działania „zwiększające poczucie identyfikacji z drużyną narodową”. Faktycznie, PZPN usuwając z koszulek Orzełka, sprawił, że poczucie identyfikacji wzrosło, tak przynajmniej dowodziły ich własne badania wykonane przed całym manewrem. Ponadto, jak pisała do nas rzecznik Agnieszka Olejkowska, ponad 70% kibiców uznało, że to wyśmienity pomysł, by na piersiach znajdowały się obierki. Nowe logo stanowiło więc gigantyczny plus w oczach UEFA – doceniono świeżość rozwiązań oraz kreatywność.
To jednak nie koniec. UEFA postanowiła bowiem pochwalić także drugi duży projekt, który został przeprowadzony przez PZPN, a mianowicie rozwój systemu lojalnościowego, znanego również pod nazwą Klub Kibica Reprezentacji Polski. Twór, którego rozszyfrowania podjęliśmy się w ostatnich tygodniach, okazał się być marketingowym strzałem w dziesiątkę.
A my głupcy parę dni temu apelowaliśmy o dymisję Piotra Gołosa, szefa marketingu i PR w PZPN-ie. Powinien dostać awans!