Temperatura wrzenia. Wszystko wskazuje na to, że Grzegorz Lato przejdzie do historii jako najbardziej skompromitowany prezes w historii PZPN, a niewykluczone, że w przejściu do historii pomogą mu smutni panowie, którzy zapukają o szóstej nad ranem. Zamach stanu idzie chyba zgodnie z planem, wypływają kolejne nagrania. Tym razem pogrążony został między innym Zdzisław Kręcina. Oto zapis rozmów…
Mężczyzna: Jak z tym, kurwa, cymbałem rozmawiałem dzisiaj, widzę, że on tu kombinuje coś, żeby potem nie było na mnie Zdzisiu, rozumiesz o co chodzi? Ł»e ja coś kręcę…
Kręcina ścisza Mężczyzna: Jak trzeba będzie, to niezrozumiały fragment zaliczki bańkę więcej kurwa i już.
Mężczyzna: Ł»eby dał od razu?
Kręcina: No.
Mężczyzna: Powiedz mi tylko jednego, ja się umówiłem, żeby on dawał je bratu, na przykład raz w tygodniu, żeby nie było…
Zdzisław Kręcina: Ja ci powiem. Zaproszę cię, ale autentycznie wiedząc o tym, że… Sprawa u mnie tak dojrzała daleko, że ja jestem na etapie kupna mieszkania młodemu.
Mężczyzna: Ja rozumiem.
Zdzisław Kręcina: Układ jest wspaniały i potrzebne są takie właśnie, nie?
Mężczyzna: Powiedz mi Zdzisiu, bo tam trzeba jedną rzecz zrobić. Tam jest bańka, ale trzeba od tego podatek odjąć. To Antek mi zaproponował, że on odejmie 20%, dokładnie 19% podatku. Chyba, że chcemy wystawić jakieś faktury, ale ja nie mam pomysłu na faktury.
Zdzisław Kręcina: Przestań…
Mężczyzna: Nie mam pomysłu na faktury. Też nie chcę jednorazowo, bo wiesz o co chodzi, może ktoś obserwować taką transakcję. A kiedy on będzie miał pieniądze? U notariusza też był zapis, że część pieniędzy mu zwalniacie dopiero jak będzie wyczyszczona…
Zdzisłąw Kręcina: Nieee…
Mężczyzna: Odstąpiliście od tego? No to dobrze. Sprawdź to. W projekcie był zapis, że zwalniacie dla spółdzielni mieszkaniowej, ale pozostała kwota – tak było w projekcie – zostaje zwolniona w momencie, kiedy zostanie wypis z księgi wieczystej z hipoteki. To może potrwać i następne 4-5
miesięcy
Zdzisław Kręcina: Nie.
Mężczyzna: Sprawdź to. wtedy mamy zamkniętą trochę drogę. Dobra, to mamy tutaj po pięć dych i koniec. Nie będziemy tutaj się.
Zdzisław Kręcina: No.
Mężczyzna: Ale powiedz mi, przebąkiwał trochę?
Zdzisław Kręcina: Nie, ale ja tak uznałem. Mówił o tym, że poszliśmy tak na rękę w firmie, że powinna coś tam… Wiesz, jak to jest?
Mężczyzna: Ty masz teraz dobrze. Na takie mieszkania łatwo pieniądze wprowadzić. Mówię, tu gościowi dasz…
Zdzisław Kręcina: Marzyłem o takiej sytuacji.
Mężczyzna 1: Wszystko jedno, nie ma żadnych pretensji do ciebie.
Mężczyzna 2: Przynajmniej nic nie wiem.
Mężczyzna 1: Nie no, ok. Ale to co było mówione? I nie ma żadnych pretensji.
Teraz trzeba szukać przyczyny. Coś się stało.
Mężczyzna 2: No więc właśnie mówię, o to mam największe pretensje. Ł»e nie ma jakiegoś sygnału, który mówi…
Mężczyzna 1: Słuchaj, a nie stało się tak na przykład, powiedz mi, że miałeś z nim umówioną jakąś prowizję. I nagle jak Edek to przejął, to się
ucięło? Bo uznaliście, że Edek teraz prowadzi…
Mężczyzna 2: Było inaczej, nie, nie, nie. Nie miało takiego ucięcia.
Mężczyzna 1: Też szukam podstawy, że się obraził.
Mężczyzna 2: Ja też jestem nauczony, że się mówi o pewnych rzeczach.
Mężczyzna 1: Trzeba udowodnić, trzeba mieć odpowiedzi w razie czego.
Mężczyzna 2: To jest dycha, dwie dychy.
Mężczyzna 1: A tutaj są duże pieniądze, to nie jest takie proste. Ale on również trzyma pieniądze u niezrozumiałe. U Pronobisa też.
Mężczyzna 2: No to byłoby ten. No to u nas czegoś takiego nie ma.
Mężczyzna 1: Nie no, bo u was brał prowizję, a tam ma zaufanie do nich. Tam jest inna sytuacja.
Mężczyzna 2: Bardzo możliwe.
Mężczyzna 1: Tam jest inna sytuacja. Dlatego, że ja wiem, że raz była taka sytuacja, że od Pronobisa mówię: – Zdzisiu, musisz przywieźć niemałą kwotę, bo chciał, żebym przepuścił, potrzebuję bańkę euro, nie zdążył tego zrobić. Mówi: – Ty wiesz co, jedź do Piotrka, Piotrek ci to da. To znaczy, że Piotrek to trzyma…
Mężczyzna 2: Ha, ha, ha, no to to jest niezła skala. No dobrze, ale to by się zgadzało, bo tak jak w tych kwotach.
Mężczyzna 1: Nie no, to nie są małe pieniądze. Od was mniej, więcej, ile było?
Mężczyzna 2: Nieporównywalnie.
Mężczyzna 1: Dwójka była?
Mężczyzna 2: Nooooo….
Mężczyzna 1: No to niech tu będzie dwójka, tam będzie piątka, u niezrozumiałe będzie z piątka, to już jest ze dwanaście. A jeszcze inne rzeczy po drodze. On nawet jak gadżety przywożą, to bez niego nie pójdą.
Mężczyzna 2: No jasne, i to jest właśnie ta pazerność.
Mężczyzna 1: No, ja go podziwiam, że on się nie boi…
Z nazwiska w nagraniu występuje Piotr Pronobis – to biznesmen działający w branży turystycznej, partner biznesowy PZPN-u. Organizuje między innymi wycieczki na mecze, stale kręci się przy związku.