PZPN wsłuchał się w opinie kibiców. Sygnalizowały niezadowolenie.

redakcja

Autor:redakcja

24 listopada 2011, 00:34 • 3 min czytania

W dzisiejszym programie „Uczymy się trudnych słów z PZPN-em” weźmiemy na warsztat słowo eufemizm. Po dogłębnym poznaniu pojęć obłudy, hipokryzji, dynamiki, lunchu oraz public relations, nadszedł czas na zmierzenie się z jednym z najpopularniejszych zabiegów stylistycznych i retorycznych stosowanych przez rzeczników prasowych. Po raz kolejny gościem specjalnym programu jest Agnieszka Olejkowska.
Naprawdę lubimy dostawać maile od PZPN-u, to prawdziwe samograje, które moglibyśmy wam wstawiać bez żadnej edycji, a i tak byłoby całkiem zabawnie. Dlatego też czekaliśmy z niecierpliwością na komunikat prasowy po przywróceniu na koszulki Orła Białego, o którego toczyła się prawdziwa medialna wojna z wytoczeniem najcięższych dział (Roman Kosecki to ciężkie działo, czyż nie?). Wyjść z twarzą z tej sytuacji się po prostu nie da, można co najwyżej próbować załagodzić całe wydarzenie, pokornie schylając głowę. Uważamy jednak, że strzelając tak olbrzymią gafę, przeprosiny nie powinny uciekać od mocnych słów. Może nie „daliśmy dupy, jesteśmy bandą życiowych nieudaczników, a jedyne co robimy wcale nieźle to bieg na setkę i tzw. lunch”, choć nie rozmijałoby się to za bardzo z prawdą, ale… No cóż, na pewno nie coś o tej treści.

PZPN wsłuchał się w opinie kibiców. Sygnalizowały niezadowolenie.
Reklama

– W ciągu dwóch tygodni, które minęły od zaprezentowania nowych strojów reprezentacji PZPN wysłuchał bardzo uważnie wszystkich opinii kibiców, przedstawicieli mediów, instytucji i osób związanych z piłką, które wypowiadały się na temat strojów z nowym logotypem reprezentacji. Skala dyskusji oraz zaangażowanie jej uczestników, były dla PZPN wyraźnym sygnałem, że nie wyobrażają sobie koszulek reprezentacji bez godła narodowego. Zważywszy na wagę problemu i rozmiar, jaki przybrała publiczna dyskusja zdecydowano o tym, aby reprezentacja Polski występowała w koszulkach z orzełkiem – czytamy w komunikacie PZPN-u. Związek „wysłuchał bardzo uważnie wszystkich opinii”. Skala dyskusji była wyraźnym sygnałem. O co tu chodzi? Ludzie, czy do was nie dociera że ta beznadziejna decyzja wywołała burzę, która przyniosła reprezentacji gigantyczne straty, choćby z tytułu utraty wpływów z biletów z meczu z Węgrami? To była KATASTROFA, marketingowe samobójstwo i hańba dla wszystkich ludzi związanych z tą decyzją, a wy mówicie, że wysłuchaliście opinii?! Potem jest jednak jeszcze lepiej, na scenę wkracza bowiem Grzegorz „godło zeszło na psy” Lato.

– Przez ostatnie dwa tygodnie nad wyglądem koszulek reprezentacji dyskutowała cała Polska. Wysłuchaliśmy uważnie wszystkich opinii. W tej sprawie popełniliśmy błąd. Godło narodowe nie powinno zniknąć z koszulek reprezentacji Polski w piłce nożnej, która jest dobrem nas wszystkich. Dziś możemy tylko przeprosić, że do takiej dyskusji w ogóle doszło – przekonuje Lato w podesłanym nam komunikacie. Grzegorzu, przez ostatnie dwa tygodnie nie słuchałeś uważnie wszystkich opinii, tylko zapewniałeś, że godło to jest dobre na bazar, a w ogóle to zeszło na psy. Przez dwa tygodnie byłeś absolutnie przekonany, że PZPN zbije kokosy na obierkach ziemniaka z piłkarskiej koszulki. Nie odważyłeś się przyjść do Cafe Futbol, bo wiedziałeś już, że sprawę trzeba będzie odkręcać. Ok, doceniamy przyznanie się do błędu, ale nie chrzań nam, że przez dwa tygodnie jeździłeś po Polsce wsłuchując się w głos ulic, bo jeszcze parę dni temu, mówiłeś że opinie kibiców (jak mawia Kręcina – osób postronnych) nieszczególnie cię interesują.

Reklama

W komunikacie wyjaśniła się także już ostatecznie kwestia podejścia do całej sprawy sponsora technicznego, firmy Nike. – Firma Nike w pełni popiera decyzję o ponownym umieszczeniu godła narodowego na koszulkach reprezentacji Polski. Nike rozpoczął intensywne prace, aby jak najszybciej dostarczyć zawodnikom oraz kibicom nową wersję koszulki i replik piłkarskich – czytamy. No i znowu irytacja – to po co było to przekonywanie, że 18 miesięcy projektowania, że to mnóstwo kombinacji, że niemożliwe.

Nawet przeprosić nie umiecie porządnie.

JAKUB OLKIEWICZ

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama