Ekstraklasę w Krakowie od dawna można obejrzeć na żywo za równowartość paczki fajek. Cracovia najtańsze bilety sprzedaje w cenach, za jakie nie da się pójść do kina nawet na najgorszy film, a jeśli na mecz, to najwyżej Garbarni albo czwartoligowego Hutnika. Spece od marketingu postanowili jednak zrobić krok naprzód i wejściówki na Bełchatów zaoferować na Grouponie. W popularnym serwisie z promocjami, w którym normalnie można dostać zniżkę na zabieg likwidacji zmarszczek, bon na czyszczenie klimatyzacji albo używaną oponę od stara w super cenie.
Na forach internetowych lekko się gotuje, że Pasy będą mieć kibiców z promocji. Ale w sumie, jeśli nie mają kim zapełnić stadionu – a nie mają – powinno być nam dokładnie wszystko jedno, czy zapełnią go informatykami Comarchu, czy internetowymi łowcami okazji. Szkoda tylko, że przy wymyślaniu hasła reklamowego komuś odebrało rozum…
Piłkarze są jak drwale – uwielbiają piłę, ale tylko ci drudzy ścinają legalnie. Sprawdź, co jeszcze potrafią – oglądaj na żywo zmagania Cracovii podczas meczu z GKS Bełchatów…
Wypada zapytać wprost – kto to, kurwa, wymyślił? Nie dało się sklecić gorszego suchara? Ktoś bierze za to pieniądze, czy Cracovia zatrudniła w marketingu studentów na miesięczną praktykę? Piłkarze są jak drwale… Tak na swoje mecze zaprasza OSTATNIA drużyna w lidze, która od początku sezonu wygrała dwa mecze, a w dodatku całość ozdabia zdjęciem Bojana Puzigacy. Akurat jednego z największych drwali.
Panowie, samobój. Akcja mniej więcej na poziomie „Mówią, że polski futbol poległ. My mówimy – to dopiero początek!” Dobrze radzimy, nie szukajcie inspiracji w PZPN-ie.
PAWEŁ MUZYKA