Przed chwilą w telewizji TVN zobaczyliśmy panią – pożal się Boże – rzecznik prasową PZPN, Agnieszkę Olejkowską. Powiedziała mniej więcej coś takiego: – Już tylko nieliczne reprezentacje grają z godłem na koszulkach, jest ich mniej niż dziesięć. Nie pamiętam teraz dokładnie, czy sześć czy osiem, ale mniej niż dziesięć.
Trzeba zapytać – dlaczego pani kłamie? Świadomie czy z głupoty? Czy nie jest pani wstyd, łżąc przed kamerą? Wraca pani do domu i co, żadnych wyrzutów? Permanentnie ośmiesza pani samą siebie, jak i swojego pracodawcę.
Nie sprawdziliśmy wszystkich reprezentacji – nie chce nam się. Ale z łatwością naliczyliśmy PONAD TRZYDZIEŚCI, które grają z godłem państwowym. Nie sześć i nie osiem, bo między tymi dwoma liczbami się pani wahała. Ponad trzydzieści. W razie czego możemy szukać dalej – pewnie szybko miniemy pięćdziesiątkę. Może dobijemy do setki.
Aż wypada przypomnieć „dyskusję” pani O. z osobą z twittera.
– Jaki związek, taki rzecznik.
– Dlaczego mnie pan obraża?