Michał Probierz jutro w Salonikach, ale ŁKS zaprzecza. Poczekamy…

Pierwszą informację o tym, że Michał Probierz ma być trenerem Arisu dostaliśmy od czujnego czytelnika, który najwidoczniej ciągle przegląda greckie portale. Ł»alił się, że mu nie podziękowaliśmy, więc – w tym miejscu – dziękujemy. Później dzwoniliśmy do Grecji i jak może pamiętacie, dostaliśmy potwierdzenie. A że greckim dziennikarzom wierzymy zawsze albo prawie zawsze (w przeciwieństwie np. do włoskich), to byliśmy naprawdę ciekawi, co z całego zamieszania wyniknie. No i mamy efekt. Michał Probierz trenerem Arisu, zapewne od jutra.
– Probierz spodziewany jest w piątek w Salonikach – taką informację otrzymaliśmy z Grecji teraz. Trener ŁKS jest już po słowie z władzami Arisu, trzeba tylko podpisać umowę. Tego w Łodzi nie spodziewał się nikt…

Probierz trafił do ŁKS dwa miesiące temu, szybko wyciągnął drużynę z dna tabeli. W siedmiu spotkaniach jego zespół zdobył trzynaście punktów. Biorąc pod uwagę, że wcześniej co chwila dostawał w czapę – i to w niemałych rozmiarach – wynik godny podziwu. Dziś w podobnej sytuacji, jak jeszcze kilka tygodni temu był ŁKS, jest grecki Aris. Sześć meczów – dwie porażki, cztery remisy, zero zwycięstw. – W klubie wierzą, że Probierz, który uważany jest za młodego, zdolnego i charyzmatycznego trenera, wyprowadzi zespół na prostą. To może być trener na lata – mówi nam jeden z greckich dziennikarzy. Sęk w tym, że dalekoidące plany z Probierzem wiązano również w ŁKS. Facet chwalił sobie profesjonalizm działaczy, kilkuletnią wizję, wysokie ambicje. Generalnie, cud, miód i orzeszki. On zaś miał w Łodzi zbudować drużynę od podstaw, która w 2014 roku wypełniłaby nowy, piękny stadion. No właśnie, miał…

Powiedzmy sobie szczerze, o tym, że Probierz ucieka za pieniędzmi (w Grecji zarobi milion złotych, w ŁKS może ma z 300-350 tysięcy), wiadomo nie od dziś. Z Jagiellonii chciał iść do Zabrza, gdy tylko przyszła oferta. Z Jagiellonią próbował się rozstać, kiedy była szansa zahaczyć się w lepszych klubach. Ale kiedy Jagiellonii nie szło, a gdzie indziej stołki były zajęte, posady trzymał się kurczowo, mówiąc że… nie będzie robił z siebie szmaty. W piątek o godz. 12 w ŁKS spodziewana jest konferencja prasowa przed meczem z Ruchem Chorzów. Rzecznik prasowy zapewnia, że Probierz będzie na niej obecny. Jako że do rzeczników nie mamy specjalnego zaufania, to zadzwoniliśmy do samego trenera. To znaczy, próbowaliśmy. A ten gada i gada. Zajęte od ponad godziny.

Czym ryzykuje Probierz? Niczym. Idealny moment na ewakuację. ŁKS poszedł w górę, ale za chwilę – wiadomo – może mieć zadyszkę, strefa spadkowa też ciągle blisko. Można więc odejść w glorii chwały, a i ewentualne niepowodzenie w Grecji w żaden sposób nie wpłynie na reputację tego szkoleniowca w naszej lidze…

PIOTR TOMASIK