Robert Maaskant po kaszance na Legii zdumionym dziennikarzom oświadczył: – Jeśli będziemy grali tak dalej, w październiku wygramy wszystkie mecze! O dziwo, dzięki błędom sędziów, którzy przekręcili rywali „Białej Gwiazdy” w trzech pierwszych październikowych spotkaniach ta głupkowata zapowiedź Holendra zaczęła się urzeczywistniać. W końcu jednak nadszedł mecz, w którym Wiśle arbiter nie pomógł – no i masz ci los, porażka 0:1 u siebie z Podbeskidziem. Co ważne, Podbeskidzie grając w tym meczu bez bramkarza, mogłoby śmiało liczyć na remis, bo „Biała Gwiazda” oddała jeden celny strzał – przy ośmiu celnych uderzeniach gości.
Piękny Robert może zaklinać rzeczywistość, ale ludzi nie oszuka – Wisła gra mniej więcej tak, jak MKS Kozienice, chociaż zdajemy sobie sprawę, że właśnie w tym momencie aż podskoczył na kanapie ktoś w Kozienicach i krzyknął oburzony: – Co, kurwa?!
Jeden celny strzał. Jeden celny to każdy z piłkarzy krakowskiego klubu – no, za wyjątkiem Pareiki – powinien oddać po pijaku. Tymczasem wiślacy byli tak bezradni, jak Franek Smuda pytany przez przechodnia: „What time is it?”. Ponieważ Bogusław Cupiał nie przepada za tego typu porażkami, jesteśmy ciekawi, co się wydarzy na przełomie grudnia i stycznia w klubie przy Reymonta. Nie jesteśmy pewni, czy Maaskant ma kontakt do grudnia, czy też obecna umowa po prostu umożliwia rozwiązanie właśnie w grudniu, ale słyszeliśmy, że w klubie panuje pewne niezadowolenie ze współpracy i że na wszelki wypadek analizowany jest rynek trenerski, a rozstanie z holenderskim narcyzem jest formalnie zimą możliwe. Chociaż gdybyśmy mieli obstawiać, to pewnie Maaskant jeszcze się uratuje, a raczej ktoś go uratuje przed gniewem Cupiała – np. Valckx albo Basałaj.
Olać Maaskanta, po prostu bajkopisarz – nie pierwszy i nie ostatni. Pisać bajki to nie przestępstwo, kilka osób dorobiło się na tym fortuny i powszechnego uznania, że wspomnimy tylko braci Grimm.
Z Wisłą jest jednak marnie, bo ta drużyna już dzisiaj wygląda źle, a zapowiada się, że wyglądać będzie tylko gorzej, bo do wymiany to tam jest z siedem pozycji. Jak wrócą Melikson i Małecki, to kilka meczów uratują, ale na dłuższą metę, to my tam solidnej budowy z fundamentami nie widzimy. Na jedenaście rozegranych w tym sezonie meczów, ile było naprawdę dobrych? Bo przecież nie ten dzisiejszy, nie z Legią, nie z Jagiellonią, nie z Widzewem, nie z Ruchem, nie z ŁKS-em, nie z Zagłębiem Lubin i nie z Koronąâ€¦ No to odpada OSIEM. A jakość w meczach z Polonią czy nawet Bełchatowem też nie była taka, jakiej publika oczekuje. Porażająca statystyka. Osiem słabych meczów mistrza kraju – o ile życzliwie spotkań z Polonią i Bełchatowem nie zaliczymy do słabych – i z tą liczbą trudno polemizować.
Podbeskidzie grało solidnie, no i ma tego Patejuka, od którego zaczyna się wszystko, co dobre w ofensywie. Na Legii strzelił, dzisiaj dograł, widać, że nie robi mu różnicy przeciwko komu gra, bo i tak biega tak szybko, że nie ma kiedy się nad klasą rywala zostanowić. Gdyby miał 21, a nie 29 lat, to dziś chciałaby go cała czołówka, bo to jedna z lepszych lewych nóg w lidze.
W drugim krakowskim klubie jest rzecz jasna jeszcze gorzej. Spodziewany komunikat na grudzień: PIĘĆ MILIONÓW PREMII ZA UTRZYMANIE. Jak tak dalej pójdzie, to na tej walce o utrzymanie kilka osób dorobi się pałaców i służby, o ile oczywiście i tym razem uda się urwać ze stryczka.
Owa ucieczka przed przeznaczeniem wydaje się dziś coraz bardziej wątpliwa, ponieważ Cracovia zwyczajnie nie potrafi grać w piłkę, a wyprzedzające ją w tabeli przedostatnie Zagłębie Lubin jednak troszkę (troszeczkę) potrafi. Dzisiaj zespół Dariusza Pasieki grał od dwunastej minuty w jedenastu na dziesięciu, a kończył w ośmiu na dziesięciu. Inteligentnym inaczej okazał się zwłaszcza Kosanović, który postanowił ratować się faulem, gdy mijał go jeden, jedyny atakujący zawodnik Widzewa. A można było go po prostu puścić, bo przecież dalej było jeszcze trzech zawodników Cracovii.
Przed Kosanoviciem ostrzegaliśmy – żeby nie było – ale Pasieka nas nie posłuchał i jeszcze dał chłopakowi opaskę kapitana. Jedyne, co tak naprawdę można dać Kosanoviciowi, to poradnik młodego piłkarza. Albo wymówienie. Faktem jest, że chłopak ma mocną nogę, ale posługuje się nią jak amator kijem od golfa. Czasami traci w piłkę, ale Bóg jeden wie, co dalej.
Cracovia grała z Widzewem, który – jak to się mówi po piłkarsku – wszedł dupą do własnej bramki, ale oddawała jeden celny strzał na dwadzieścia minut bezproduktywnego kopania, więc w sumie z całego natarcia wyniknęło tyle, co z wyjazdu Edyty Górniak do Londynu w celu podbicia europejskiego rynku muzycznego. Van der Biezen ciągle wygląda jak ktoś, kto grę w naszej lidze wygrał na loterii, a Ntibazonkiza niezmiennie gra zgodnie z hasłem: „O, tam są wszyscy!”. I biegnie w największy tłok. Przyjrzyjcie się też Puzigacy, bo naszym zdaniem za tego zawodnika Cracovia powinna dostać jakieś dofinansowanie ze specjalnego funduszu.
Jedynym, który z tej mizerii się wybijał, był człowiek o niesprecyzowanym nazwisku – Cahalon, zwany też Kahlonem.
W następnej kolejce Cracovia gra z Wisłą, dla „Białej Gwiazdy” są dwie bardzo złe wiadomośći. Po pierwsze – z powodu kartek nie zagra Kosanović. Po drugie – nie zagra też Puzigaca. Cracovia będzie więc wzmocniona nieobecnością dwóch swoich zawodników, co oznacza, że może czas się zacząć z nią liczyć (taki żarcik). Poprawka – dla Puzigacy była to kartka numer trzy, co oznacza, że Cracovia będzie w opałach.
Warto zauważyć, że kibice Widzewa coś tam śpiewali na temat działaczy, w stylu „zapłać piłkarzom, hej Cacek, zapłać piłkarzom”. Nam się zdaje, że z tekstami piosenek nie będą mieli w najbliższym czasie problemów, bo faktem jest, że łódzki klub ma ogromne zaległości względem zawodników – naprawdę ogromne, stąd właśnie te naiwne prośby, bo zawodnicy zgodzili się zamrozić wypłaty do czerwca (ma to związek z procesem licencyjnym). Głupich nie ma więc, zgodzą się tylko najsłabsi, o ile w ogóle ktoś się zgodzi, a nie wykluczamy, że za moment posypią się wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu – np. Panki. Nos nam też podpowiada, że kibice powoli mogą żegnać się z Niką Dżalamidze, ponieważ trzeba zapłacić za jego wykupienie. Nie za dużo, ale jednak trzeba. Oczywiście jeśli faktycznie Dżalamidze nie zostanie wykupiony, to wersja oficjalna będzie taka, że spuścił z tonu i gra słabo.
Grał dziś też Bełchatów z Zagłębiem i to grał dobrze, głównie ze względu na Kamila Kosowskiego, który wreszcie złapał formę i zanotował drugi z rzędu dobry występ, do tego świetną zmianę dał Dawid Nowak – asysta, no i na nim była czerwona kartka. Wczoraj, czego nie odnotowaliśmy, Górnik Zabrze zmiażdżył Jagiellonię. Piszemy, że zmiażdżył, ponieważ „Jaga” – gdyby miało być sprawiedliwie – powinna ten mecz przegrać 100 do 0. Albo inaczej – powinno dać się sędziemu, jak w boksie, uprawnienia do przerwania pojedynku w momencie, gdy dalsza walka może narazić drugą stronę na utratę zdrowia. Tym razem z troski o zdrowie psychiczne fanów Jagiellonii należało to zrobić po piętnastu minutach. Sorry panowie, jesteście za słabi, koniec meczu, trzy punkty dla Górnika, wracajcie bezpiecznie do domów.
Wszystkie mecze z bólem serca obejrzał i ocenił Wojciech Kowalczyk. I zaapelował: – Piłkarze, jedźcie już na urlopy!
Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
Wisła: Sergei Pareiko 6 – Michael Lamey 3 (86 Júnior DÃaz), Kew Jaliens 2, Osman Chávez 3 (64 Marko Jovanović 3), Dragan Paljić 2 – Ivica Iliev 3, Cezary Wilk 4, Gervasio Núñez 3 (43 Rafał Boguski 3), Łukasz Garguła 2, Andraپ Kirm 2 – Dudu Biton 3.
Podbeskidzie: Richard Zajac 6 – Marek Sokołowski 7, Juraj DanÄÃk 7, Bartłomiej Konieczny 7, Tomasz Górkiewicz 6 – Sylwester Patejuk 7 (73 Adrian Sikora 5), Matej Náther 6, Dariusz Łatka 7, Liran Cohen 6 (78 Maciej Rogalski), Mariusz Sacha 6 – Róbert Demjan 5 (84 Adam Cieśliński).
Widzew Łódź – Cracovia 1:0
Widzew: Maciej Mielcarz 8 – Jakub Bartkowski 6, Ugochukwu Ukah 1, Jarosław Bieniuk 7, Hachem Abbès 6 – Adrian Budka 3, Mindaugas Panka 5, Souheïl Ben Radhia 7, Igor Alves 4 (31 Piotr Mroziński 5), Przemysław Oziębała 7 (80 Sebastian Duda) – Piotr Grzelczak 3 (57 Princewill Okachi 5).
Cracovia: Wojciech Kaczmarek 6 – Krzysztof Nykiel 3 (58 Tamir Kahlon 5), Jan HoŁ¡ek 3, MiloŁ¡ Kosanović 2, Bojan Puzigaća 2 – Aleksejs Vi١نakovs 3 (68 Bartłomiej Dudzic 2), Andraپ Struna 2, Mateusz Bartczak 3, Alexandru Suvorov 3, Saïdi Ntibazonkiza 3 – Koen van der Biezen 2.
GKS Bełchatów – Zagłębie Lubin 2:1
Bełchatów: Łukasz Sapela 6 – Filip Modelski 6, Maciej Szmatiuk 6, Mate Lacić 6, Zlatko Tanevski 6 – Tomasz Wróbel 4 (46 Dawid Nowak 8), Grzegorz Fonfara 6, Grzegorz Baran 7, Miroslav Boپok 5, Kamil Kosowski 8 (67 Leszek Nowosielski 5) – Marcin Ł»ewłakow 5 (46 Paweł Buzała 6).
Zagłębie: Bojan Isailović 6 – Marcin Kowalczyk 4, Csaba Horváth 4, Błażej Telichowski 3, Costa Nhamoinesu 3 – Dominykas GalkeviÄius 2 (64 Janusz Gancarczyk 5), Patryk Rachwał 5, Damian Dąbrowski 4 (83 Łukasz Hanzel), Darvydas Ł ernas 2, Kamil Wilczek 3 (78 Mouhamadou Traoré) – Arkadiusz Woźniak 3.
Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 1:0
Śląsk: Rafał Gikiewicz 6 – Piotr Celeban 5, Jarosław Fojut 5, Marek Wasiluk 6, Mariusz Pawelec 5 – Waldemar Sobota 5 (88 Tadeusz Socha), Sebastian Dudek 4, Rok Elsner 4, Sebastian Mila 5, Łukasz Madej 4 (73 Przemysław Kaźmierczak) – Johan Voskamp 5 (79 Cristián DÃaz).
Lechia: Wojciech Pawłowski 5 – Rafał Janicki 5, Sergejs Koپans 5, Luka VuÄko 5, Vytautas AndriuŁ¡keviÄius 5 – Abdou Razack Traoré 5, Marcin Pietrowski 4, Łukasz Surma 5, Paweł Nowak 4 (62 Piotr Wiśniewski 5), Lewon Hajrapetjan 4 (88 Kamil Poźniak) – Fred Benson 4 (76 Josip Tadić).
Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 2:0
Górnik: Łukasz Skorupski 6 – Michael Bemben 7, Michał Pazdan 5, Adam Danch 6, Mariusz Magiera 6 – Mariusz Przybylski 6, Adam Marciniak 6, Krzysztof Mączyński 5, Aleksander Kwiek 5 (77 Daniel Gołębiewski), Préjuce Nakoulma 7 (90 Paweł Olkowski) – Arkadiusz Milik 5 (63 Tomasz Zahorski 5).
Jagiellonia: Tomasz Ptak 6 – Alexis Norambuena 3, Andrius Skerla 2, Thiago Rangel 2, Luka Pejović 3 – Jan Pawłowski 2 (57 Ermin Seratlić 1), Rafał Grzyb 2, Hermes 2, Marko Ćetković 1 (68 Maciej Makuszewski 1), Tomasz Kupisz 2 (84 VladimÃr Kukoľ) – Tomasz Frankowski 1.