Lyczmański dla Weszło: – Przepraszam Jagiellonię, popełniłem wielkie błędy

redakcja

Autor:redakcja

16 października 2011, 15:11 • 2 min czytania

Antybohaterami sobotnich meczów byli sędziowie – Krztoń oraz Lyczmański. Zadzwoniliśmy do Lyczmańskiego, który prowadził mecz Wisły Kraków z Jagiellonią. Głos miał taki, jakby ktoś mu umarł. Jeszcze pięć minut rozmowy i chyba zaczęlibyśmy go pocieszać.

Lyczmański dla Weszło: – Przepraszam Jagiellonię, popełniłem wielkie błędy
Reklama

– Mógłby pan skomentować swoją postawę w meczu Wisła – Jagiellonia?
– Jeśli muszę…

– Wypadałoby.

– Muszę się przyznać do błędów, bardzo dużych błędów… Nie potrafię teraz powiedzieć, z czego one wynikały, pewnie byłem źle ustawiony, chociaż to nie jest żadne usprawiedliwienie… Wie pan, ja jadąc na mecz nie myślę, czy gra drużyna X z drużyną Y, myślę tylko o tym, żeby popełnić jak najmniej błędów. A teraz popełniłem dwa olbrzymie. Sędziowałem w ostatnim czasie dobrze dużo spotkań, a teraz takie coś, taki hałas. Chcę przeprosić kibiców i piłkarzy Jagiellonii, bo wiem, że wypaczyłem wynik. I niech to będzie takie przepraszam drukowanymi literami. PRZEPRASZAM.

– Przeprosiny punktów im nie zwrócą. Jak pan mógł nie widzieć faulu na bramkarzu? Trudno o łatwiejszą do oceny sytuację.

– فatwo się mówi… Analizowałem to na wideo, byłem przysłonięty. Można powiedzieć, że od tego jest asystent…

– Bo od tego jest.

– Zgoda. Ł»ycie. Mam ogromnego kaca moralnego, ta bramka nie miała prawa być uznana. Na pewno poniosę konsekwencje tych błędów.

– Jest pan bezpieczny, jako sędzia międzynarodowy.

– Nie, moja nominacja na sędziego międzynarodowego zacznie obowiązywać w 2012 roku. Na pewno zostanę ukarany.

– A karnego jakim cudem pan nie widział?

– Z mojej perspektywy to starcie wyglądało dziwnie, nietypowo, ale wiem, że faul na Kupiszu był. Nie jestem człowiekiem, który powie, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Nie, były dwie sytuacje, które zinterpretowałem fatalnie. Wiem, że to głupio i niestosownie zabrzmi, jeśli powiem, że zawodnicy też czasami nie trafiają do pustej bramki, ale proszę mi wierzyć, że nie popełniłem tych błędów celowo i że sam teraz cierpię z tego powodu.

– Może pan się nie nadaje na sędziego? Może niech pan zmieni zawód.

– A czy ja tak często popełniam aż takie błędy?

– Proszę wybaczyć, nie śledzę pańskiej kariery zbyt uważnie.

– Czwarty sezon prowadzę mecze w ekstraklasie, a pierwszy raz rozmawiamy, co chyba świadczy, że nie zawalam spotkań co tydzień. Miałem fatalny dzień. Muszę przeprosić, ponieść konsekwencje, a potem zrobić wszystko, by takich błędów już nie popełniać.

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
3
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama