Na trzy sobotnie mecze, o wyniku dwóch zdecydowali nieudacznicy z gwizdkiem. Na pięć rozegranych w tej kolejce – o wynikach trzech zdecydowali beznadziejni sędziowie. Krztoń – won z ekstraklasy, najlepiej z piłki w ogóle, niech sprzedaje gofry. Lyczmański – wypad z futbolu, niech ubiega się o pracę w warzywniaku. Każdy może się mylić, ale bez przesady, panowie, bez przesady. Sędzia COŚ jednak na boisku musi widzieć. – Wydawało mi się, że nie gramy jedenastu na jedenastu – powiedział Tomasz Frankowski, mając oczywiście na myśli arbitrów gwiżdżących dla Wisły. Było to całkiem słuszne spostrzeżenie „Franka”.
Ale wiecie co było najbardziej żenujące?
Pada gol dla Górnika w Warszawie, w ostatniej minucie. Oszust Nakoulma (powinno się zmienić przepisy i dawać za takie coś dyskwalifikację) zagrywa ręką, co widzą wszyscy. Nie to, że połowa widziała, a połowa nie. Widzieli wszyscy. No i arbiter, pan Krztoń, biegnie konsultować się z liniowym. Co mu mówi liniowy? Ręki nie było! Na stadionie są więc ledwie dwie osoby, które nie widziały ręki i oczywiście jest to dwóch sędziów. Nie bez przyczyny trybuny wyją: złodzieje, złodzieje. Bo to faktycznie złodzieje.
Pada gol dla Wisły w Krakowie, w samej końcówce. Widać ze stu metrów, że bramkarz jest faulowany. No to ślepak Lyczmański biegnie do bocznego, żeby się upewnić – był faul czy nie? I boczny mówi: – Nie! Znowu więc jedynymi niedowidzącymi są ci, którzy z założenia mają widzieć najlepiej. Może zamiast testów kondycyjnych, naszym arbitrom należy robić testy okulistyczne, co?
Cracovia nie przegrałaby w Bielsku-Białej, gdyby nie sędzia. Polonia nie straciłaby punktów, gdyby nie sędzia. Jagiellonia by nie przegrała (a pewnie by wygrała), gdyby nie sędzia. Po co w ogóle mówić o piłkarzach, taktykach, transferach, skoro na koniec przychodzi taki Lyczmański czy inny Krztoń i decyduje o wyniku? Lyczmański to w ogóle ciężki przypadek, bo bardziej ewidentnego karnego, niż ten po faulu Bunozy na Kupiszu, to jeszcze w tym sezonie nie było. Co on wtedy robił? Podziwiał stadion? Rozwiązywał krzyżówkę? Czy może znowu nie widział? No właśnie – czy ten facet widzi cokolwiek, czy jest w stanie czytać bez okularów? Może nie ma się co wstydzić i trzeba sobie na mecze ligowe sprawić jakieś gogle a’la Edgar Davids?
Tak jak honorowi trenerzy wiedzą, kiedy należy się podać do dymisji, tak Lyczmański i Krztoń powinni skończyć z sędziowaniem. A jeśli potrzebują prostszy przekaz, to może być i prostszy – WYPIERDALAĆ. I boczni też – wypierdalać. Banda ślepców.
A TERAZ NAJLEPSZE. Pewnie zastanawiacie się, jaką karę może otrzymać sędzia Lyczmański (za dzisiejszy mecz dostał od obserwatora rzadką notę – 6, najniższą, jaką się przyznaje). Otóżâ€¦ nie może otrzymać żadnej! W tym tygodniu Lyczmański – tak, tak, ta ślepota – został sędzią międzynarodowym, co oznacza, że nie można go zawiesić. Może więc walić babole za babolem i nic mu się nie stanie. Może podyktować w jednym meczu szesnaście karnych z kapelusza, ale nikt go nie odsunie od kolejnych spotkań. I jeszcze za każdy zawalony mecz dostanie 3,5 tysiąca złotych.
Takiego sędziowania mają już dość prezesi. UWAGA. Podobno Janusz Filipiak rozmawiał z Józefem Wojciechowskim i ustalili, że jeśli Krztoń (Polonia – Górnik) oraz Raczkowski (Podbeskidzie – Cracovia) zostaną wyznaczeni do spotkań w następnej kolejce, to Cracovia i Polonia nie rozegrają meczu – a akurat grają ze sobą. JW chciałby, aby do protestu przyłączyła się też Jagiellonia. Ściskamy kciuki za to, by panowie byli konsekwentni w dzisiejszych, podejmowanych na gorąco decyzjach. Ktoś musi w końcu otwarcie wypowiedzieć wojnę przeróżnym palantom, którzy psują mecze. Dość pieprzenia, że to taki urok futbolu.
* * *
Hmm, po takich meczach jak dzisiaj, troszkę odechciewa się pisać o samym futbolu. Oczywiście, że można byłoby się znęcać nad Danielem Sikorskim z Polonii, że gola nie strzeli już chyba nigdy, skoro dzisiaj przebiegł pół boiska, żeby nie trafić w bramkę. I że Polonia miałaby 2:0 na kilkadziesiąt sekund przed końcem. Można krytykować Tomasza Frankowskiego, że mógł podwyższyć prowadzenie Jagiellonii. Można. Ale nam się nie chce.
Z obowiązku pochwalimy tylko przebudzony Bełchatów i odblokowanego Buzałę.
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 3:1 (oceniał Mariusz Piekarski)
Wisła: Sergei Pareiko 6 – Michael Lamey 4, Kew Jaliens 3, Gordan Bunoza 2 (56 Osman Chávez 4), Dragan Paljić 3 – Ivica Iliev 6, Cezary Wilk 2, Gervasio Núñez 3 (62 Łukasz Garguła 6), TomÃ¡Ł¡ Jirsák 4 (79 Cwetan Genkow), Andraپ Kirm 5 – Dudu Biton 6.
Jagiellonia: Tomasz Ptak 6 – Grzegorz Bartczak 5 (46 Luka Pejović 5), Andrius Skerla 4, Thiago Rangel 4, Alexis Norambuena 6 – Tomasz Kupisz 7, Hermes 6, Rafał Grzyb 7, Marko Ćetković 7, Maycon 1 (66 Ermin Seratlić 3) – Jan Pawłowski 6 (58 Tomasz Frankowski 3).
Polonia Warszawa – Górnik Zabrze 1:1 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Polonia: Michał Gliwa 7 – Aleksandar Todorovski 4, Tomasz Jodłowiec 4, Maciej Sadlok 3, ÄorÄ‘e ÄŒotra 5 – Miłosz Przybecki 4 (69 Daniel Sikorski 1), Łukasz Trałka 6, Łukasz Piątek 5, Pavel Ł ultes 5 (63 Paweł Wszołek 4), Grzegorz Bonin 4 – Edgar Çani 4 (85 Jakub Tosik).
Górnik: Łukasz Skorupski 6 – Michael Bemben 3, Michał Pazdan 6, Adam Danch 5, Adam Marciniak 5 – Paul Thomik 2 (53 Paweł Olkowski 3), Mariusz Przybylski 5, Krzysztof Mączyński 4, Aleksander Kwiek 6, Michal GaŁ¡parÃk 1 (44 Préjuce Nakoulma 4) – Arkadiusz Milik 2 (79 Michał Jonczyk).
GKS Bełchatów – Śląsk Wrocław 3:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Bełchatów: Łukasz Sapela 7 – Filip Modelski 6, Maciej Szmatiuk 7, Mate Lacić 6, 27. Zlatko Tanevski 6 – Tomasz Wróbel 5, Grzegorz Fonfara 6, Grzegorz Baran 6, 15. Miroslav Boپok 7 (86 Szymon Sawala), Kamil Kosowski 6 (90 Grzegorz Kuświk) – Paweł Buzała 8 (62 Dawid Nowak 7).
Śląsk: Marián Kelemen 5 – Tadeusz Socha 4, Piotr Celeban 4, Jarosław Fojut 4 (38 Sebastian Dudek 4), Mariusz Pawelec 4 – Mateusz Cetnarski 2 (46 Johan Voskamp 3), Rok Elsner 4, Dariusz Pietrasiak 4, Sebastian Mila 2, Łukasz Madej 3 – Cristián DÃaz 2 (76 Łukasz Gikiewicz).