Eugen: – Jestem niemieckim piłkarzem, a nie polskim!

redakcja

Autor:redakcja

30 lipca 2011, 12:13 • 2 min czytania

Ostatnio wrzuciliśmy fragmenty meczu Borussii Dortmund z Mainz, żeby pokazać, jak aktualnie prezentuje się Eugen Polanski i czy naprawdę to lepszy piłkarz niż „drewniak” Kaźmierczak. Ale wiadomo – to był tylko sparing. Prestiżowy, ale sparing. Teraz wybraliśmy WSZYSTKIE jego zagrania z pucharowego spotkania z siódmą drużyną ligi rumuńskiej, Gaz Metanem Medias. No i cóż – niestety względem tamtego sparingu zmiany jakościowej nie widać. Polanski zawalił gola, a ponadto grał przede wszystkim do najbliższego zawodnika. Znowu potwierdziło się też, to nie jest jest bull terrier środka pola, tylko raczej „stojanow”.
Spójrzcie na filmik poniżej. Polanski gra w czerwonym stroju z numerem 7 na plecach. Na początku daliśmy trzy najważniejsze akcje: zawalony gol, niecelny strzał, jedyne dobre, ofensywne podanie w całym spotkaniu. Dalej zwróćcie uwagę, jak pan Eugen „walczy” w środku pola, co momentami przypomina słynny pressing Macieja Iwańskiego. Nie jest to facet, który pomysłowo rozegra piłkę albo który rozerwie pomoc przeciwnika jakimś niespodziewanym rajdem, prawda? No i nie jest to zawodnik nie do przejścia.

Eugen: – Jestem niemieckim piłkarzem, a nie polskim!
Reklama

I jak wrażenia?

Reklama

Mamy zamiar dalej monitorować występy Polanskiego, żeby sprawdzić, czy powołanie do reprezentacji Polski dostał za darmo i tylko dlatego, że jest… Niemcem. Na dziś wygląda nam właśnie na takiego kota w niemieckim worku.

Ale żeby było jeszcze ciekawiej, to odgrzebaliśmy stare wywiady Polanskiego – takie, których udzielił jeszcze w czasach, gdy był zawodnikiem hiszpańskiego Getafe i mógł sobie pozwolić na nieskrępowaną szczerość. Dziennikarz „elEconomista” zapytał Polanskiego, czy bardziej wzoruje się na Deynie i Bońku, czy na Matthaeusie i Schusterze. Na to Polański odpowiedział: – Jestem niemieckim piłkarzem, a nie polskim. Skupiam się na szkole niemieckiej, Matthaeusa i Schustera.

I dalej pada pytanie uściślające: – Jesteś polskim czy niemieckim piłkarzem?
A Polanski na to: – Nie wiem zbyt wiele o Polsce. Spędziłem 20 lat w Niemczech, a w Polsce trzy. Nie pamiętam Polski, zawsze szkoliłem się w Niemczech. Jestem niemieckim piłkarzem.

Och, jak pięknie prosił, by nie łączyć go z naszym krajem, jak się ładnie wypierał, nawet jednego dobrego słowa nie znalazł dla „nowej ojczyzny”, nawet nie zająknął się, że czuje do Polski jakikolwiek sentyment. Ł»ycie pisze niesamowite scenariusze.

Najnowsze

Francja

Poznaliśmy triumfatorów Globe Soccer Awards. Bez zaskoczeń

Braian Wilma
0
Poznaliśmy triumfatorów Globe Soccer Awards. Bez zaskoczeń
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama