W Hiszpanii szaleje gospodarczy kryzys. Strajki i protesty to już niemal codzienność. I trudno się dziwić. Prawie cztery miliony mieszkańców nie mogą znaleźć pracy. Ale są tacy, którzy wyczuli „koniunkturę” i wyciągają do nich rękę. Na przykład Celta Vigo. W rozpoczynającym się sezonie proponuje kibicom specjalne karnety… dla bezrobotnych.
Drugoligowiec z Galicji zamierza pobić rekord w sprzedaży rocznych abonamentów. Już teraz osiąga wynik na poziomie 13 tysięcy sztuk. I to w Segunda Division! Zdaniem działaczy, jedna trzecia pojemności stadionu zapełniona przez karnetowców, to wciąż jednak za mało.
W nadchodzącym sezonie najlepsze miejsca kosztować mają 550 euro. Najtańsze – 110. Będą oczywiście ulgi dla najmłodszych, właścicieli firm i tak dalej. Oczywiście, nie zapominając o bezrobotnych… Od powodzenia polityki biletowej władze Celty uzależniają kondycję finansową klubu. A cel postawiły sobie jasny i dość wygórowany.
– Zamierzamy zająć pierwsze lub drugie miejsce w tabeli i bezpośrednio awansować do Primera Division – zapowiada prezes Carlos Mouriño. Ciekawe, czy on też okaże się dla Celty „The Special One”.
W ostatnich sezonach forma tego zasłużonego klubu wołała o pomstę do nieba. Po spadku z pierwszej ligi, Celta wymieniła niemal cały skład i oparła go na wychowankach. Dziś w 23-osobowej kadrze jest tylko jeden obcokrajowiec, a aż 12 piłkarzy pochodzi z Galicji. Powoli robi się drugi Athletic Bilbao.
Celta od dawna nie przeprowadza szaleńczych transferów, ale sytuacja jest ponoć stabilna. – Być może sprzedamy kogoś dla uporządkowania finansów. Jeśli jednak nie wpłynie żadna ciekawa oferta, nie będziemy musieli się zadłużać – mówi Mouriño. Sam tego lata klepnął już transfer Mario Bermejo z Xerez.
Kibice w Vigo mają nadzieję, że nad ich klubem znów zaświeci słońce. A po kilku chudych latach, znów zacznie przyjeżdżać do nich Real z Barceloną.
PAWEŁ MUZYKA
JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!
[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]