Janczyk już nie jedzie, Hernani czeka na telefon

redakcja

Autor:redakcja

21 lipca 2011, 00:27 • 1 min czytania

Zaglądamy do „GW”, a tam tekścik, przy którym aż trudno się nie uśmiechnąć: „Ochota na zagraniczne wyjazdy odeszła natomiast Dawidowi Janczykowi. 24-letni napastnik po nieudanych testach w izraelskim Hapoelu Beer Sheva rundę jesienną spędzi w Kielcach. – Dawid zapewnił mnie, że już nigdzie nie będzie się ruszał i na sto procent mogę na niego liczyć. Cieszę się z tej deklaracji, bo praktycznie rozwiązuje nam problemy w ataku – mówi trener Ojrzyński”. Nas również cieszy ta deklaracja! Możemy jednocześnie zadeklarować w imieniu Michała Zielińskiego, innego napastnika Korony, że też do zagranicznej ligi się nie wybiera!
Z tym Janczykiem to normalnie kamień z serca! Już się nigdzie nie wybiera! To zupełnie jak z tym tytułem w „Przeglądzie Sportowym”, w artykule o Stiliciu – „Zdecydowany, żeby zostać!”. Zdecydowany, bo nikt go nie chce.

Janczyk już nie jedzie, Hernani czeka na telefon
Reklama

No i Janczyk, którego też nikt nie chce, zadeklarował, że zostanie w Kielcach. Trener Ojrzyński mówi: – Wspaniale, to mi rozwiązuje kłopoty w ataku… Tak śmiałych wniosków radzilibyśmy jednak nie wyciągać, bo Janczyk żadnych problemów w ataku nie rozwiązał od dość dawna.

>>> PRE-ORDER FIFA 12 JUŁ» WYSTARTOWAف. ZAMÓW I ZGARNIJ EKSKLUZYWNE BONUSY! <<<

Reklama

Dobrych wiadomości dla Ojrzyńskiego mamy więcej. Grzegorz Lech nie przejdzie do Bundesligi, Paweł Sobolewski nie wyjedzie do Włoch, Zbigniewa Małkowskiego nie kupi Celtic, a młody Bąk (jak on ma na imię?) nie zamierza zmieniać otoczenia, przynajmniej jeszcze nie teraz. Na Malarczyka też można liczyć!

Nie wiadomo natomiast, co z Hernanim. On z kolei czeka na telefon. Z West Hamu.

– Zadzwonimy, zadzwonimy!
– Ale ja nie mam telefonu…
– Zadzwonimy!

Zajrzymy do „GW”: „Hernani choć od wtorku znów trenuje z Koroną, to jego przyszłość nadal nie jest wyjaśniona. 27-letni stoper czeka na rozstrzygnięcie transferu do spadkowicza z Premiership. Sprawa ma się wyjaśnić do końca tygodnia. – Jestem po rozmowie z dyrektorem Niebudkiem. Jeśli nasi działacze dojdą do porozumienia z Anglikami, myślę, że przejdę do West Hamu – twierdzi. I zaznacza: – Teraz piłka jest po stronie władz obu klubów. Ja już swoje zrobiłem na zgrupowaniu w Szwajcarii, walczyłem na treningach z całych sił, pokazałem wszystko, co mam najlepszego. Z rozmów z Samem Allardyce [menedżer „Młotów” – przyp. red.] wiem, że był zadowolony z tego, jak się zaprezentowałem”.

„Teraz piłka jest po stronie władz obu klubów”.

Te, Hernani… Teraz to piłka jest po twojej stronie. Musisz mianowicie nauczyć się ją kopać i może wtedy uda ci się zaliczyć testy. To znaczy, nie mamy zielonego pojęcia, jak ten zawodnik zaprezentował się na obozie West Hamu, ale mając w pamięci rundę wiosenną (najgorszy środkowy obrońca w całej lidze) podejrzewamy, że beznadziejnie. Allardyce to stary miś, na sztuczny miód złapać się chyba nie da. Chyba, oczywiście, bo już nie tacy trenerzy kupowali byle kogo.

Ale z tym czekaniem Hernaniego na telefon z Anglii to kojarzy nam się jedna anegdota, którą już kiedyś zamieściliśmy. Pamiętacie?

Polski napastnik pojechał kilka lat temu na testy do Szkocji. Po pierwszym dniu dzwoni do kolegi:
– Słuchaj, to jest szok. Zostaję tu na bank. Lada chwila podpisuję kontrakt!

Mija kolejny dzień, zawodnik znowu dzwoni:
– Wszyscy mi mówią, że jestem zajebisty. Po całej Szkocji rozeszła się już wieść, że taki napadzior z Polski przyjechał. Trener i menedżer ciągle za mną chodzą, mówią – jesteś najlepszy, jesteś najlepszy! Aż się nieswojo czuję, ale to jednak miłe.

W końcu ten przyjaciel pyta:
– A co dokładnie ci mówią?
– All the best! („Powodzenia” – w znaczeniu, wszystkiego najlepszego w poszukiwania pracodawcy, my cię nie weźmiemy)

All the best, mister Hernani, all the best!

Najnowsze

Ekstraklasa

Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę

Braian Wilma
3
Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama