AC Milan w poszukiwaniu utraconej młodości…

redakcja

Autor:redakcja

06 lipca 2011, 19:12 • 5 min czytania

Włoska prasa sportowa pławi się w transferowych doniesieniach. Mocarstwowe plany Juve! Aguero w Turynie, Real w pułapce! Hamsik jedną nogą w Mediolanie! Pastore na dziewięćdziesiąt procent odchodzi! Krzykliwe tytuły biją po oczach z witryn miejscowych edicoli. Spora część dotyczy mistrza kraju – Milanu. Przeglądając ostatnie wydania La Gazzetty dochodzimy do wniosku, że lansowana w ostatnich latach teza o „domu starców z San Siro” traci właśnie teraz na aktualności. Duża w tym rola pochodzącego z Genui „młokosa”, nazywanego przez niektórych nowym Kaką…
Długo oczekiwany w Mediolanie lifting rozpoczęty. Tym razem nie dotyczy jednak Silvio Berlusconiego a jego ukochanego Milanu. „Koniec ze starociami, budujemy Milan do lat 23” – wypalił dwa lata temu po fatalnym dla osiemnastokrotnych mistrzów Włoch sezonie 2008/2009 właściciel Rossonerich, bohater afery „bunga-bunga” i premier Italii Silvio Berlusconi. Posiadacz prywatnej kliniki urody postanowił przeprowadzić lifting, ale tym razem w szatni Milanu i piłkarskich emerytów zastąpić utalentowanymi „młokosami’’. Planowany dwa lata temu zwrot w klubowej polityce na dobre rozpoczął się jednak dopiero kilka tygodni temu.

AC Milan w poszukiwaniu utraconej młodości…
Reklama

W 2009 roku Milan odpadł z rozgrywek Pucharu UEFA w 1/16, przegrał rywalizację o Pucharu Włoch, a ligowy wyścig ukończył na trzeciej lokacie. Kibice Rossonerich szukali miejsca by schować głowy w piasek i nie wierzyli, że klub zdoła w stosunkowo niedługim czasie przełamać dominację Interu. Czołowe role w zespole odgrywali będący już po trzydziestce: Paolo Maldini, Massimo Ambrosini, Gennaro Gattuso, Kakha Kaladze, Andrea Pirlo i Filippo Inzaghi. Stara gwardia najlepsze lata miała już za sobą i w głowie Berlusconiego powstał, wydałoby się rewolucyjny dla Milanu, plan ściągnięcia na Via Turati najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia. Ogłosił go na łamach prasy, ale w poczynaniach Adriano Gallianiego i Ariedo Braidy mało co uległo zmianie. W czasie dwóch następnych mercato tendencja wciąż pozostawała ta sama i średnia wieku sprowadzanych graczy oscylowała wokół 27 lat. W aktualnym oknie transferowym jest już jednak inaczej.

Alberto Paloschi, Taye Taiwo, Stephan El Shaarawy i Philippe Mexes to dotychczasowe wzmocnienia mistrzów Włoch. Średnia ich wieku, nieco zawyżona przez Francuza, wynosi 23,9. W niedawnym wywiadzie dla La Gazetty dello Sport Adriano Galliani jasno określił transferowe preferencje klubu stwierdzając, że: „Milan nie jest już drużyną dla zaawansowanych wiekowo zawodników”, dlatego nie może dziwić, że na celowniku Rossonerich znajdują się Hamsik (23), Ganso (21), Danilo (19), Kucka (24) i Fabregas (24). Szczególnie ściągnięcie wschodzących gwiazd Santosu może mocno obniżyć średnią wieku w drugiej linii Rossonerich.

Reklama

Nowy Kaka

Brzmi to dość zaskakująco, ale najlepszym transferem Milanu w bieżącym mercato jest jak na razie Stephan El Sharaawy. Można tylko przypuszczać jakie pytanie zadałby mu Patryk Małecki i wielu, wielu innych. Mały Faraon, bo tak nazywany jest 18-latek, ze względu na egipskie korzenie (jego ojciec pochodzi z tego kraju), to objawienie ostatniego sezonu Serie B. Nowy nabytek Milanu został wypożyczony z Genui do drugoligowej Padovy i był o włos od wprowadzenia, po piętnastu latach przerwy, ekipy z Niziny Padańskiej do Serie A. W finale baraży co prawda nie udało się pokonać Novary, ale mimo tego zawodnik z numerem 92 zdołał zrobić furorę na boiskach Serie B. Mała próbka jego możliwości:

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że transfer nie ma racji bytu. Roberto La Florio, menedżer zawodnika, twierdził na łamach prasy, że Milan nie ma szans na obronę tytułu i Rossonerich ponownie czeka siedem chudych lat. La Florio, który reprezentuje również interesy Luisa Jimeneza i Andrea Dossenę, zmienił jednak nieco optykę i za 7 milionów euro El Shaarawy trafił z Genui do Mediolanu. W ramach rozliczenia w drugą stronę powędrował Alexander Merkel. Urodzony w Kazachstanie Niemiec na przełomie roku rozegrał kilka spotkań w pierwszym zespole Rossonerich i zaprezentował się z całkiem dobrej strony. Jeśli wychowanek FC Genoi rzeczywiście jest o klasę lepszy od reprezentanta Niemiec do lat 19, Adriano Galliani będzie mógł zapisać na swoim koncie kolejny świetny transfer. Dyrektor wykonawczy Milanu już podgrzewa atmosferę przed startem kolejnego sezonu i, jak zdradził włoskiej prasie Roberto La Florio, nazywa El Shaarawy’ego „nowym Kaką”. 18-latek powtarza, że przychodzi do Mediolanu by grać i nie może doczekać się pierwszego oficjalnego spotkania w czerwono-czarnej koszulce. Efektowna fryzura i pewność sugerują, że może poszerzyć szerokie grono enfanterrible w szatni Milanu.


Hamsik straszniejszy od Warhola

„El Shaarawy ma charakter zwycięzcy” – twierdzi Adriano Galliani. Jak na razie były gwiazdor Padovy musiał stawić czoła włoskiej prasie. Jeszcze do niedawna trenował przy Via Giovanni De Pra w Genui i nie musiał narzekać na szczególne zainteresowanie swoją osobą. Z kolei w ostatnim czasie mógł mieć wrażenie, że występuje w swego rodzaju reality show. Sky sports Italia 24 relacjonowała nawet przystąpienie El Shaarawy’ego do egzaminów końcowych w jednej ze szkół średnich w Genui. 18-latek niczym mantrę powtarzał: „najpierw szkoła, potem Mediolan”. I dopiął swego. Mimo, że jego statystyki nie powalają (9 bramek na boiskach Serie B), to i tak nie traci rezonu i nie boi się możliwego przyjścia do Milanu Marka Hamsika, który z urzędu może mieć miejsce w pierwszym składzie drużyny Massimiliano Allegrego. W czasie egzaminów El Shaarawy musiał zmierzyć się z wpływem prac Andy’ego Warhola na współczesne społeczeństwo, dlatego możliwa rywalizacja ze Słowakiem nie będzie najtrudniejszą rzeczą jaka spotkała go w ostatnim czasie.

El Shaarawy nie jest jedynym „młokosem”, na którego liczą fani Milanu. Alberto Paloschi, o dwa lata starszy od „Małego Faraona”, wychowanek ekipy z Via Turati wrócił na stare śmieci i liczy, że wreszcie udowodni posiadany rzekomo talent. Ostatnie pół roku spędził w Genui, z kolei wcześniejsze trzy sezony bronił barw AC Parmy. Okrzepł, dorósł, przybrał kilka kilogramów i wreszcie spełnia wymagania sztabu Rossonerich. Paloschi znalazł się wśród najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia w Europie w zestawieniu angielskiego „The Sun”. Oprócz tego w 2009 roku sięgnął po brązowy medal mistrzostw Europy do lat 21. Jego kariera nie nabrała jednak równie szybkiego tempa jak w przypadku kilku innych kadrowiczów Pierluigiego Casiraghiego. Marchisio, Giovinco, Sirigu, Marco Motta, Criscito, Balotelli i Ranocchia debiut w pierwszej reprezentacji mają już za sobą. Mimo że pociąg sygnowany napisem Euro 2012 już Paloschiemu odjechał, i wśród wybrańców Prandellego na 99% się nie znajdzie, przy Via Turati w Mediolanie liczą, że dla 21-latka nadchodzący sezon będzie przełomowy. Podobnie jak dla Stephana El Shaarawy’ego.

W odmładzaniu składu pomóc może również Giacomo Beretta. Najlepszy zawodnik Primavery Milanu debiut w pierwszym zespole ma już za sobą. Na bramkę musi jeszcze poczekać. „Chcemy ściągać prawdziwych mistrzów, którzy nie ukończyli jeszcze wieku niewinności” – powtarza Adriano Galliani. Młode nadzieje Rossonerich prawdziwą futbolową inicjację przejdą dopiero w nadchodzącym sezonie. Jeśli podołają i lifting zakończy się sukcesem liczba trofeów zdobytych przez Rossonerich w nowym sezonie może przekroczyć liczbę zmarszczek widocznych na twarzy Silvio Berlusconiego.

PIOTR DUMANOWSKI, GENUA

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama