Dawno nie otrzymaliśmy aż tylu listów w jednej tylko sprawie – i to jakiej! Błahej! Prosicie nas: – Napiszcie o Krzysztofie Królu! Krzysztof Król na testach w czwartej lidze niemieckiej!
Trochę już się nam nie chce znęcać nad tym chłopakiem, zwłaszcza, że przeczytaliśmy, iż swojemu synkowi dał na imię Cristiano. Biorąc pod uwagę, że Krzyś ma w Realu kumpli, to sądziliśmy, że Cristiano zostanie raczej ojcem chrzestnym. Ale cóż…
Cristiano – smutne, prawda? Mówi trochę o tacie?
Napisał do nas były kumpel Krzysia, z Ameryki. Okazało się, że nasz ulubieniec dopiero co był za oceanem. Poinformował wszystkich, w tym żonę, że jedzie do Niemiec, ale nie wspomniał, że do czwartej ligi. Stwierdził, że grać będzie w Bundeslidze, a dokładnie w Hannoverze 96. Sądząc po słowach KK, Hannover zastąpił Fulham na liście faworytów wyścigu o zakontraktowanie naszego asa.
Cóż, historia nie jest wesoła. Jak twierdzi nasz informator, Król buduje za oceanem swoją opartą na kicie legendę i by nabrać wiarygodności, pożyczył pieniądze na zakup samochodu, na który tak naprawdę nie było go stać. Samochód kupił dla swojej wybranki. A że nie pożyczał w banku, tylko u pewnych ludzi, to odsetki biją w zastraszającym tempie…
Dobra, ale kończymy pisać o Królu. Przynajmniej na jakiś czas. Boimy się, że może coś sobie zrobić.
