Lato: Nie wstyd mi, to wy piszecie głupstwa przy piwie

redakcja

Autor:redakcja

08 czerwca 2011, 22:18 • 3 min czytania


Rok do Euro – ta magiczna data właśnie wybiła. Obiecywano, że rok przed rozpoczęciem mistrzostw, gotowe będą wszystkie trzy, budowane z tej okazji areny, a zagra na nich prezentująca dobry futbol kadra. Czas minął. Niestety.

Stadiony? Gotowy nie jest żaden z trzech, a w okolicach poznańskiego, który był jedynie przebudowywany od dłuższego czasu, wciąż trwają prace wykończeniowe, a trawa nie chce rosnąć. Stadiony zamiast otwierane, są zamykane, a kadra wygrywa tylko z niepoważnymi rywalami. Z tej okazji zadzwoniliśmy do Grzegorza Laty…

– Obiecywał pan, że stadiony będą już gotowe, już będzie można grać na nich w piłkę, a żaden nie jest gotowy, w ogóle nie jesteśmy gotowi do mistrzostw.

– To nie do mnie pytanie. To pytanie do ministra albo do pana Herry, którzy to nadzorują. Panie redaktorze, ja odpowiadam za sprawy sportowe, a nie za budownictwo, nie za autostrady. Nie podpisuję kontraktów. Dostałem zapewnienie i gwarancje od wszystkich stron, że te stadiony będą gotowe w terminie…

– I nie są…

– No jest poślizg jak normalnie w budowlance o miesiąc czy coś. Powiem panu: mecz Polska – Francja powinien był się odbyć w Gdańsku i wiadomo… Ale w tej chwili są już tam odbiory, jest trawa, murawa, bramki, wszystko jest na tym stadionie. To jest raz, a dwa: stadion warszawski, narodowy miał być oddany do końca lipca, miała być impreza, ja mam umowy podpisane z tymi stadionami.

– No i te umowy nie zostały dotrzymane, tak?

– No dobrze, ale ja pewne sprawy rozumiem. To są nowe stadiony, zostały zaostrzone kryteria w zakresie bezpieczeństwa. Są odbiory i nikt tutaj nie pójdzie na skróty, nikt tego nie skróci, a wy szukacie sensacji. Zapewniam, że na Euro na pewno będą wszystkie stadiony oddane, na których będziemy grali mecze. Jednak to, co się dzieje to już kompetencje ministra sportu, ministra gospodarki. Oni to nadzorują, oni dają pieniądze na budowę stadionu narodowego. A wy mnie pytacie o stadiony, o drogi.. To nie jest w mojej gestii. To nie jest w mojej gestii!

– Ale pan jako szef związku jest odpowiedzialny generalnie za całość, pan oficjalnie rozmawia z Platinim, na panu się to skupia. Nie wstydzi się pan przed ludźmi, że to wszystko tak wygląda?

– Nie, nie, nie proszę pana. Mylicie pojęcia. Jak pan jest rzetelny i uczciwy, to niech pan napisze: że nie PZPN zawala, tylko zawalają ci, którzy budują i nadzorują, a nie ja. I tyle mam do powiedzenia w tej sprawie, bo ja zajmuję się tym od strony sportowej.

– To może o tej stronie sportowej, o reprezentacji. Będzie zmiana selekcjonera?

– Nie rozumiem tego pytania, co znaczy: zmiana selekcjonera? Trenerem jest Smuda. Zakodujcie sobie to raz na zawsze, bo jeden drugiego dziennikarza wypuszcza, sami sobie takie kaczki puszczacie, że śmiać mi się chce. Ł»adnej zmiany trenera nie ma i nie było nawet takiej rozmowy. Od pana i innych dziennikarzy się dowiaduję o jakiejś zmianie. Panowie, no… zachowujcie się rzetelnie, uczciwie, a nie piszecie, że wiecie z dobrze poinformowanych źródeł, a to znaczy, że siedzicie przy piwie, nic nie wiecie i głupstwa piszecie.

– Skoro nie zmiana selekcjonera, to może pan jako były piłkarz i trener widzi jakiś element, który w tej kadrze trzeba poprawić. Nie martwi się pan, że reprezentacja zmierza w złym kierunku?

– Myślę, że zmierza właśnie w dobrym kierunku. Mamy jeszcze trochę czasu. Została zrobiona wymiana pokoleniowa w drużynie. Ci wszyscy starsi odeszli, został tylko jeden zawodnik: Błaszczykowski, a reszta wszystko poszło i są młodzi. Dajcie spokój, dajcie popracować trenerowi Smudzie, żeby się drużyna przygotowała spokojnie i jeszcze będziemy wszyscy zadowoleni. To panu gwarantuję.

Lato: Nie wstyd mi, to wy piszecie głupstwa przy piwie
Reklama

Tylko, że jakoś ciężko w to uwierzyć.

TOMASZ KWAŚNIAK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama