A te nieśmiertelne słowa brzmią: – Jestem spokojny o to, że będziemy mieli nowego sponsora.
Tak, Rusko jest spokojny. Kolejne sezony mijają, on jest spokojny. Przetarg na pokazywanie ligi nierozstrzygnięty – co z tego? Ten spokój Ruski nawet nie dziwi – w końcu szuka sponsora od dobrych kilku lat i w czasie tych poszukiwań jako prezes Ekstraklasy SA zarobił dobrych kilka milionów złotych. Kilka milionów na koncie sprzyja spokojowi ducha.
Fragment artykułu z Interii…
A co ze sponsorem tytularnym Ekstraklasy, którego liga nie ma od 2008 roku?
– Demonizujemy tę kwestię. Jest niewiele podmiotów, które mogą spełnić nasze oczekiwania. Kwota od sponsora musi iść w dziesiątki milionów złotych. Ekstraklasa musi być w cenie. Jestem spokojny o to, że będziemy mieli nowego sponsora. Ekstraklasą zainteresowanych jest sporo firm. Idziemy mocno do przodu!
Rozumiecie? Demonizujemy tę kwestię! Idziemy do przodu!
W Legii mówią – nie mamy obsesji na punkcie wyników.
W Ekstraklasie mówią – nie demonizujmy kwestii sponsora.
W PZPN mówią – „prokuratorzy robią sobie reklamę kosztem Piszczka”.
W ciekawym kraju żyjemy.