Reprezentacja ligi polskiej – omyłkowo nazywana reprezentacją Polski – w grudniu pobyczy się trochę w Turcji. Na to zgrupowanie Franciszek Smuda powołał następujących napastników:
1. Paweł Brożek
2. Dawid Nowak
3. Artur Sobiech
4. Kamil Grosicki
5. Szymon Pawłowski (od biedy – napastnik)
Nowaka i Sobiecha z wyjazdu wyeliminowały kontuzje, w związku z czym dowołano Marcina Robaka i Dawida Plizgę. Można też śmiało zakładać, że uraz odniesiony w drugiej części rundy jesiennej sprawił, iż do Turcji nie leci Andrzej Niedzielan.
Mamy więc OŚMIU napastników, a wśród nich nie ma Macieja Jankowskiego, “Odkrycia Roku” według “Piłki Nożnej”. Chłopak nie tylko nie łapie się do reprezentacji Polski, on jak na razie nie łapie się nawet na bardzo szeroką ławkę do reprezentacji ligi. Jeśli dziennikarze tygodnika “Piłka Nożna” uważają, że Maciej Jankowski to “Odkrycie Roku”, to chyba powinni przeprowadzić jakiś szturm na Smudę – jak to jest, że przeoczył taką perełkę? Wszystkich już prawie powołał, a Jankowskiego jeszcze nie? Jak można jednocześnie słodzić Smudzie i nie naciskać go w sprawie Jankowskiego? Jak można nie bić na alarm?
No, śmiało, wciskajmy Jankowskiego do kadry – to następny krok. Menedżer ucieszyłby się z takiego artykułu.
I pomyśleć, że gdyby ten sam człowiek przypadkiem został menedżerem Grzelczaka z Widzewa (też strzelił trzy gole jesienią), to niewykluczone, że dziś “Odkryciem Roku” byłby Grzelczak. Plebiscytu “Piłki Nożnej” już się nie wygrywa. Teraz wygranie plebiscytu “Piłki Nożnej” można dostać w promocji.
Świętej Pamięci szanowany tygodnik “Piłka Nożna”.