O “Piłce Nożnej” za dużo do powiedzenia nie mamy, bo jej po prostu (i bez wyrzutów sumienia) nie czytamy. Natomiast raz do roku dociera do nas informacja, kto został “Piłkarzem Roku” oraz kto był nominowany w poszczególnych kategoriach.
No i teraz z przerażeniem przejrzeliśmy listę nominacji do “Odkrycia Roku”. Z przerażeniem, bo ta kategoria w sposób dobitny ukazuje, jak beznadziejny jest nasz futbol. Otóż przez rok nie odkryto NIKOGO. Nikogo. Kiedyś by zostać odkryciem roku, trzeba było zrobić przewrót w przód, przewrót w tył zagrać w reprezentacji Polski i najlepiej jeszcze strzelić w niej kilka goli. A teraz?
Nominowani:
Maciej Jankowski – anonimowy napastnik Ruchu Chorzów
Michał Kucharczyk – zdobywca dwóch goli dla Legii Warszawa
Przemysław Tytoń – odkrywany i zakrywany rok w rok, od kilku lat
Grzegorz Sandomierski – odkrycie bardziej poprzedniego roku
To nie zarzut wobec tych, którzy te nominacje przyznawali, ale wobec naszego futbolu. W roku 2010 NIE ODKRYTO NIKOGO. Jeśli Jankowski może być nominowany do “Odkrycia Roku”, to Jacek Popek może zostać “Piłkarzem Roku” – serio. W ciągu dwunastu miesięcy w innych krajach pojawia się naprawdę sporo utalentowanych chłopaków, którzy dodatkowo talent mogą poprzeć wymiernymi wynikami. A u nas w czwórce największych odkryć jest Jankowski, którego jak na razie nikt jeszcze nie odkrył, bo niby z jakiego powodu? Gdyby chłopak zapukał do naszych drzwi i powiedział “dzień dobry, Jankowski jestem”, to dalej za cholerę nie wiedzielibyśmy, co to za intruz.
Jankowski i “Odkrycie Roku”. Jesteśmy w głębokiej dupie, mili państwo.