Reklama

Futbol niczego więcej już nam nie zaoferuje

redakcja

Autor:redakcja

29 listopada 2010, 23:10 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pisaliśmy kiedyś, że dzisiejsza FC Barcelona to drużyna wszech czasów, najlepsza w historii piłki nożnej. I chyba dobrze wiecie, co chcemy napisać dzisiaj. Tak, Barcelona JEST drużyną wszech czasów. Nie chodzi nam w tym momencie o puchary, zwycięstwa, medale, rekordy. Chodzi o sposób gry – futbol przez całe dekady ewoluował i to, co dziś prezentuje Barca jest ostatnim możliwym stadium rozwoju. Nie da się grać lepiej. Nie da się wymyślić niczego więcej. Kolejny krok jest niemożliwy. Zapomnijcie o wszystkim, co futbol wyprodukował przez całe dziesięciolecia. Historia tworzy się na waszych oczach.
Barcelona pewnie zdobędzie w tym sezonie kolejne tytuły, ale nawet jeśli miałaby nie zdobyć żadnego, dla wszystkich powinno być jasne, że nie ma drugiego zespołu na świecie, który potrafi wznieść się na taki poziom. Aż żal robiło się piłkarzy Realu Madryt, którzy przez moment sądzili, że ogranie Herculesa czy Bilbao upoważnia ich do marzeń o trzech punktach na Camp Nou. Oni naprawdę uwierzyli, że są ulepieni z tej samej gliny. Nie, nie są. To też genialni piłkarze piłkarze, ale nigdy nie będą w stanie rozegrać TAKIEGO spotkania i nigdy nie będą w stanie zastopować TAKIEGO przeciwnika. Gdy już się zorientowali, że piłkarsko odstają, próbowali zdominować mecz poprzez bardzo ostrą grę. Ale Barcelona nie boi się ostrej gry. Ona może nią gardzić, jako środkiem do zwycięstwa, ale nigdy się jej nie przestraszy.

Futbol niczego więcej już nam nie zaoferuje

Tak, żal Realu. Ł»al zespołu, który byłby uznawany za kompletny, gdyby nie jeden szczegół – gdyby nie było Barcelony. Ilekroć widzimy Guardiolę i stworzoną przez niego maszynę, przypomina nam się anegdota, którą już kiedyś pisaliśmy. “Pepe” grał przez moment z Markiem Koźmińskim w Bresci. No i Koźmiński drze się: – Podaj, podaj! Druga akcja: – Podaj, podaj! Trzecia: – Tu jestem, podaj! Na to podbiega do niego Guardiola i mówi: – Nie krzycz tak, przecież ja cię widzę.

On widział, jego piłkarze widzą. I grają piłkę, jakiej… świat nie widział. Niby trochę na stojaka, żeby w odpowiednim momencie przyspieszyć. Niby dość luźno, frywolnie, ale jest w tym wszystkim też żelazna dyscyplina. Niby z nastawieniem wyjątkowo ofensywnym, ale zarazem przeciwnik nie jest w stanie wyprowadzić kontry. Aż można zawyć z rozpaczy: – Jaka szkoda, że na świecie nie może być dwóch takich zespołów! Jaka szkoda, że tej magii nie starcza dla wszystkich.

Barcelona wygrywa 5:0 z Realem Madryt, wygrywa 5:0 z Sewillą. Tak naprawdę wygrywa 5:0 z dowolnym przeciwnikiem, za wyjątkiem tych, z którymi wygrywa 8:0. Piłka nożna dziś toczy się tylko po to, by wyłonić zespół numer dwa na świecie. Numer dwa. Pierwsze miejsce jest i musi być zarezerwowane dla Barcelony.

Oglądajcie te mecze uważnie. Za czterdzieści lat ktoś się was zapyta: – A jak grała ta słynna Barcelona z początku XXI wieku?

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...