Reklama

W Łodzi oszaleli – celem pierwsza trójka?

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2010, 17:31 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niezły odjazd mają w Łodzi. Czytamy w “GW” wywiad z Andrzejem Kretkiem, trenerem beniaminka ligi, nie bez powodu walczącego o utrzymanie.
– I wiosną walka o utrzymanie. A celem była pierwsza trójka ligi…
– Różnice punktowe są takie małe i na górze, i na dole tabeli, że wszystko może się jeszcze zmienić. Legia wygrała teraz pięć meczów z rzędu. My też potrzebujemy takiej serii. Oby tylko omijały nas kontuzje.

– Na co stać Widzew w najsilniejszym składzie. Na pierwszą piątkę?

– Myślę, że tak.

Hmmm… No dobra, skoro Kretek chce, to trzeba będzie go rozliczyć z tego ambitnego planu – pierwsza piątka na koniec sezonu. Facet mógł powiedzieć, że Widzew jest pierwszy rok w ekstraklasie i że nie będzie od razu walczył o europejskie puchary, ale wolał rozkosznie przytaknąć dziennikarzowi.

Celem była pierwsza trójka – nieźle. Przed sezonem Legia wydała ponad dwa miliony euro, Wisła kupowała hurtem (jeszcze nie było wówczas wiadomo, że to głównie szrot), do tego mistrz Polski Lech, bardzo wzmacniająca się Polonia i kilka innych klubów z silniejszą niż Widzew kadrą i z większym budżetem. I w tym całym gronie Widzew widział dla siebie miejsce w pierwszej trójce. Aż wypada zapytać – na jakiej podstawie?

Kretek mówi: – Brakuje tylko serii pięciu zwycięstw z rzędu. Ha! Na razie mają dwie porażki z rzędu, ale potrzebują pięciu wygranych. Jak pięć razy wygrają, to sytuacja w tabeli się poprawi. Geniusz.

To Sasal, trener wicelidera, nie mówi o pierwszej trójce, ani nawet o pierwszej piątce, natomiast Kretek już tak. Brakuje mu tylko długiej serii zwycięstw. Poza tym wszystko się zgadza.

Reklama

Najnowsze

Boks

“Potwór” w drodze po nieśmiertelność. Naoya Inoue – najlepszy pięściarz na świecie?

Błażej Gołębiewski
2
“Potwór” w drodze po nieśmiertelność. Naoya Inoue – najlepszy pięściarz na świecie?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...