Zagłębie Lubin rozpoczęło współpracę z węgierskim klubem Lombard Pápa FC. Przeczytaliśmy wypowiedzi Rafała Helbika, specjalisty od transferów w Lubinie i za cholerę nie wiemy, o co w tej współpracy chodzi. Helbik mówi: – Byliśmy ostatnio na Węgrzech wraz z trenerem Markiem Bajorem i rozmawialiśmy z prezydentem klubu. Jego celem jest dostanie się do Ligi Europy oraz promocja zawodników na kontynencie. My w tym możemy im pomóc.
Znaczy – w czym pomóc? W dostaniu się do Ligi Europy? To chyba niekoniecznie, bo niby jak? W promocji zawodników na kontynencie? Węgry są na tym samym kontynencie. A skoro Lombard Papa (hehe) chce się dostać do Ligi Europy, to chyba lepiej ci piłkarze wypromują się w zespole Lombard Papa, prawda?
Albo więc Lombard Papa umieści swoich najlepszych piłkarzy w Zagłębiu, ale wcale nie ma zamiaru walczyć o Ligę Europy, albo ma zamiar walczyć o Ligę Europy i w Zagłębiu umieści tylko najgorszych. Czy też widzicie błąd w naszym rozumowaniu? Jest gdzieś jakaś luka?
Dalej Helbik mówi (to wszystko wypowiedzi z oficjalnej strony): – Rozmawiamy o współpracy. On chce zawodników sprzedawać, wypożyczać, w jakiś sposób promować. Ma współpracowników w wielu krajach – Europy i nie tylko. Spojrzał na naszą organizację, na nasz nowy stadion i stwierdził, że Zagłębie byłoby bardzo dobrym krokiem dla tych zawodników. Pozyskiwanie tych zawodników za korzystne kwoty, bądź wypożyczenia za rozsądne pieniądze z możliwym prawem pierwokupu, a potem partycypowania przy zyskach. Tak ma wyglądać nasza współpraca. Ten klub bazuje na młodych zawodnikach.
Hmmm… Czyli jednak druga część wypowiedzi zaprzecza pierwszej. Lombard Papa nie ma sportowych ambicji, tylko chce komuś upchnąć swój szrot (12. miejsce na 16 zespołów w lidze węgierskiej). W takim razie nie rozumiemy sensu tej współpracy ze strony Zagłębia. Lubinianie chcą brać w promocji piłkarzy, którzy nie radzą sobie w lidze węgierskiej? Tzn. ci którzy nie radzą sobie w lidze węgierskiej, nagle mieliby zacząć robić furorę w lidze polskiej i dobrze sprzedać się na zachód?
Jak przeczytaliśmy dwa słowa – Lombard Papa – to już wiedzieliśmy, że coś tu nie gra.
