Pierwszy meldunek w Chicago. Delegacja z Polski – w składzie gruby, gruby i gruby – zadekowała się w “Czerwonym Jabłuszku” przy Milwaukee Avenue. To polska knajpa, w której za 7 dolarów można jeść do woli. Mają tam gołąbki, pierogi i inne przysmaki. Nasi niestety chyba kiepsko znoszą podróż, bo wyglądają na bardzo, bardzo zmęczonych, a jedyne słowa, jakie dało się zrozumieć, to “no pictures, no pictures!”.
Przesiadywanie w “Czerwonym Jabłuszku” sporo mówi o naszych pupilach. Przy takich zarobkach, normalny człowiek w Stanach chciałby trochę poszaleć, pójść do topowej restauracji, zobaczyć jakieś unikalne miejsca. A nasi wybrali pierogi za 7 dolarów. Faktycznie, mieli się po co tak do tych Stanów spieszyć.