Reklama

Smuda jak zwykle konsekwentny

redakcja

Autor:redakcja

27 września 2010, 15:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kilka dni temu na Facebooku napisaliśmy: “Niekonsekwencja – to słowo klucz dla dotychczasowych oraz przyszłych decyzji Franciszka Smudy. Szczegóły wkrótce”. No i na szczegóły przyszedł czas dzisiaj – selekcjoner powołał Andrzeja Niedzielana, o którym dopiero co powiedział: – Nie pytajcie mnie o powołanie dla Niedzielana. Ja mam wizję budowy mojej drużyny i nie będę do niej powoływał kogoś tylko dlatego, że zagra dobrze jeden czy dwa mecze w lidze.
Ciągle zwracamy uwagę na problem “Franza” z… własnym językiem. Kłapie bez zastanowienia, nie potrafi zapanować nad gadulstwem, a potem efekty są takie, że musi się rakiem ze swoich słów wycofywać. Oczywiście możecie wierzyć w to, że Boruc uwielbia Franka za “kobietę w ciąży”, a Smolarek za “kawała”. Ale nam się zdaje, że ciągłe przepraszanie piłkarzy za to, co się na ich temat naopowiadało w prasie, nie jest najlepszym sposobem budowania atmosfery.

Smuda jak zwykle konsekwentny

Smuda zdążył powiedzieć, że Niedzielan zagrał “jeden czy dwa dobre mecze”, Niedzielan zdążył odpowiedzieć, że to raczej kadra na razie zagrała “jeden czy dwa dobre mecze”, teraz obaj panowie się spotykają. Nie najlepszy początek znajomości. Jakże inaczej by to spotkanie wyglądało, gdyby “Franz” miał większe pojęcie o dyplomacji i kilka dni wcześniej zamiast kpić z Niedzielana, to by go pochwalił, albo chociaż wyraził się neutralnie, w stylu: – Ten napastnik osiągnął bardzo wysoką formę i na pewno będę mu się przyglądał, jak każdemu piłkarzowi, który regularnie strzela gole.

Można? Można. Smuda powinien w końcu pojąć, że nie musi udzielać ciekawych wywiadów i nie musi silić się na oryginalność – nie z tego jest rozliczany. Ma sprawnie prowadzić drużynę. Może naprawdę byłoby lepiej, gdyby zaprzestał kontaktów z mediami – dla własnego dobra, dla ratowania powagi stanowiska. Bo teraz można zadać zasadne pytania:

– Czy wizja budowy zespołu się zmieniła w ciągu kilku dni, skoro Niedzielan wcześniej nie pasował, a teraz pasuje?
– Czy może Niedzielan od meczu z Wisłą zdołał w magicznyc sposób nabić licznik udanych spotkań? Naszym zdaniem akurat od słów selekcjonera udało mu się po raz pierwszy w tym sezonie zagrać słabo.

Franek, pohamuj parcie na szkło i na prasowe łamy. Trochę głupio mieć selekcjonera, którego wszystkie słowa należy traktować odwrotnie. Niedługo pomyślimy, że prawdę mówisz tylko wtedy, gdy się pomylisz.

Reklama

A wracając do powołań… Zaskakuje obecność Łukasza Mierzejewskiego, który zagrał dopiero dwa pełne mecze w ostatniej w tabeli Cracovii. Nominacji dla Huberta Wołąkiewicza nie komentujemy, bo – szczerze – nie przyglądaliśmy się jakoś wnikliwie jego grze (a nie wykluczamy, że błyszczał). Na odstawieniu Sławomira Peszki skorzystał dobrze grający w tym sezonie Grzegorz Bonin.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...