Reklama

Sprzedaż biletów – odwieczna bolączka…

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2010, 17:53 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zawsze nas irytowało w polskich klubach jedno – dlaczego oszczędzają na liczbie kasjerów? Dlaczego w byle sklepie jest więcej kas niż na stadionach mogących pomieścić kilkanaście nawet czy kilkadziesiąt tysięcy ludzi? Dzisiaj dostaliśmy list od kibica z Poznania. Nie pozostaje nic innego, jak tylko zacytować…

Cześć.

Napiszcie coś o tym, jak ‘profesjonalnie’ sprzedaje bilety klub Lech Poznań. Zakpiono sobie z ludzi, znajomi stoją pod kasami od 8 rano i wszystko wskazuje na to, że mogą nie zdążyć kupić dziś biletów. Zarząd Lecha wykazał się wręcz kosmiczną bezczelnością, arogancją i buractwem, traktuje kiboli Lecha/klientów jak idiotów, bydło, które może stać po 8h w kolejkach. W środę i czwartek w przedsprzedaży zmarnowałem w sumie osiem godzin, żeby kupić bilet. A dziś jest niewyobrażalnie gorzej. Tak trudno postawić dodatkowe kontenery na czas sprzedaży biletów z kasami, wprowadzić limity dla koników (jeden gość przyszedł z listą 150 peseli i kupił 150 biletów, miał szczęście, że byłą ochrona pod stadionem..), wprowadzić WRESZCIE po TRZECH latach zapowiedzi sprzedaż przez internet? Widać percepcję leśnych dziadków, ekipy baletowo-zarządzającej w Lechu przerosła idea, że na 3 kasy nie da się sprzedać 45k bitów. To żenada i totalne chamstwo. A pani Dzios pierdoli za przeproszeniem w radiu, że się im bilety jak świeże bułeczki sprzedają.. W tej sytuacji nowe hasło ‘Bułgarska – tu nie może Ciebie zabraknąć’ nabiera naprawdę karykaturalnego znaczenia. Weszło, zróbcie coś z tym! 😉

Pozdrawiam,
BB

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...