Znakomite są te badania firmy Sport+Markt (podobnie jak znakomite są infografiki “Przeglądu Sportowego”, w których Lech staje się Wisłą i na odwrót – rok 2008). Wynika z nich bowiem, że Wisła Kraków w dwa lata straciła dwa miliony kibiców, a w ciągu pięciu lat to nawet blisko pięć milionów. Lechowi z kolei fanów przybywa w takim tempie, że niedługo nie pomieszczą się w naszym kraju i będą musieli emigrować do Irlandii. Nasze społeczeństwo musi być nie tyle niestałe w uczuciach, ile wręcz rozchwiane emocjonalnie.
Obecnie Lechowi kibicuje 4,7 miliona osób (nieźle, jak na miasto liczące 550 tysięcy mieszkańców). Poznański klub nie wiadomo czemu zbudował stadion na 40 tysięcy miejsc, zamiast szarpnąć się na jakąś milionową arenę. A pisma sportowe, zamiast drukować się w pięciomilionowych nakładach, puszczają na rynek po 50 tysięcy gazet.
Nie wiemy, po co Sport+Markt na potęgę produkuje te bzdury, ale widocznie ma w tym jakiś interes. Metodologia badania jest całkowicie niedorzeczna. Przepytanych zostało 10 200 osób zainteresowanych piłką z 17 krajów (co daje 600-osobową próbkę na jeden kraj). Potem uzyskane wyniki odpowiednio przemnożono.
Miałoby to wszystko jakiś sens, gdyby pytano przypadkowe osoby, z różnych województw, a nie tylko te zainteresowane futbolem. Wtedy okazałoby się, że w Polsce komukolwiek kibicuje może pięć procent społeczeństwa, a prawdziwa liczba fanów Lecha to nie 4,7 miliona, tylko 230 tysięcy (brzmi bardziej realnie, co?). Dodatkowo rozróżnić należy badania liczby kibiców od badań rozpoznawalności marki. Kibic Lecha to ktoś, kto przynajmniej wie, co oznacza słowo “Kolejorz” i jak na imię ma Reiss.
Bezsensowna metodologia badania sprawia, że Lech Poznań według S+M ma tylko pięć razy mniej kibiców niż Manchester United. Coś nam się wydaje, że prawdziwe proporcje to bardziej 100 do 1, a nie 5 do 1. Nie zdziwimy się, jeśli za rok to czołówki wskoczy Polonia Warszawa, z pięcioma milionami kibiców. No, w najgorszym wypadku trzema.
Swoją drogą, co się stało w Sankt Petersburgu?! Zenit w rok stracił 11 milionów kibiców! Kataklizm? Klęska żywiołowa?
