Reklama

Ukraińcy bez zaangażowania, Polacy bez szczęścia

redakcja

Autor:redakcja

04 września 2010, 19:03 • 2 min czytania 0 komentarzy

Miało być pierwsze od marca zwycięstwo reprezentacji Polski i… prawie się udało. Ukraińcy grali wprawdzie, jakby priorytetem było, aby nie spóźnić się na samolot, który mieli zaledwie 1,5 godziny po ostatnim gwizdku (sposób: uniknięcie zmęczenia, a dzięki temu uniknięcie prysznica), ale i tak zdołali wyrównać. Mecz zaliczyć trzeba do średnio-niezłych (chociaż nudnych), spokojnie można było, trzeba było, zwyciężyć. W skrócie: kilka plusów, kilka minusów, spotkanie, które nie przejdzie do historii, ale przynajmniej obyło się bez kompromitacji.
W zasadzie to każdy z naszych piłkarzy tak z osobna wyglądał całkiem nieźle. Aktywny był Iwański (sporo strat, ale głównie dlatego, że szukał trudnych rozwiązań), aktywny Jeleń, inteligentny Błaszczykowski, wpadający w oko Boenisch, solidny Wojtkowiak, pewny Boruc… I tak dalej. Personalnie nie ma się do kogo przyczepić. Gdyby nie błąd Michała Ł»ewłakowa w samej końcówce, ten dość pozytywny występ dałby wygraną.

Ukraińcy bez zaangażowania, Polacy bez szczęścia

Gola strzelił Jeleń i trzeba przyznać, że na to zasłużył – ciężko pracował na całym boisku, walczył o każdą piłkę. Szkoda, że zmarnował doskonałą sytuację na 2:0. Samo trafienie dla naszej kadry było raczej szczęśliwe, bo zaczęło się od doskonałej okazji dla Ukraińców i świetnej interwencji Boruca. Zamiast 1:0 mogło być 0:1 i nikt nie miałby pretensji. Jednak kontra biało-czerwonych okazała się zabójczo skuteczna.

Szkoda, że mecz był organizacyjną porażką – ledwie 6500 widzów, czyli pustki na trybunach. Ktoś najwidoczniej przesadził z cenami biletów, albo też zawalił kwestię promocji i dystrybucji (albo jedno i drugie – opcja najbardziej prawdopodobna). 70 złotych za miejsca na trybunie wzdłuż boiska, na mecz drużyny, która przez kilka godzin nie potrafiła strzelić gola i która gra o nic – trochę to jednak przesada.

Dobra, kończymy. Uśpił nas ten mecz totalnie. Dobranoc.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...