Reklama

Jaki to Smuda mało bojaźliwy…

redakcja

Autor:redakcja

03 września 2010, 14:09 • 1 min czytania 0 komentarzy

“Smuda udowodnił wiele razy, że bojący to nie jest. Choćby w Lechu, gdzie gdy zrobiło mu się nie po drodze z Jackiem Rutkowskim, to odszedł, choć nie miał nagranej nowej roboty” – napisał dziś Dariusz Tuzimek. Niespotykany gest odwagi “Franza”, aż ciarki przechodzą.
Ale… Zaraz, zaraz… Czy czasem Smudzie nie skończył się z Lechem kontrakt i czy Jacek Rutkowski nie postanowił go nie przedłużać (po trzech latach nieskutecznej walki o mistrzostwo)? Czyli – czy czasem Franiu odszedł, mimo że nie miał nagranej nowej roboty, bo po prostu nie mógł zostać? A w zasadzie, to skąd odszedł? Odejść to można z pracy, jak ma się pracę. Jak się nie ma, to trudno ją rzucić.

Jaki to Smuda mało bojaźliwy…

Zawsze praca selekcjonera zaczyna się od napisania mu hagiografii, ale prosimy o pewien umiar i szacunek dla faktów.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...