Reklama

Wisła: trener z holenderskiej niskiej półki. Bez rewelacji.

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2010, 12:59 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wisła Kraków zatrudniła w końcu nowego trenera i z chęcią byśmy napisali o nim coś więcej, gdyby nie jeden problem: nie wiadomo, kim ten facet jest. To znaczy imię i nazwisko zostało podane do wiadomości publicznej – Robert Maaskant – ale ciągle nikomu nic nie mówi. Młody, 41 lat, w 2008 roku został zatrudniony jako drugi trener w NAC Breda, ale że wkrótce pierwszy szkoleniowiec zrezygnował, to Maaskant wskoczył na zwolniony stołek. W pierwszym roku pracy zajął ósme miejsce w sezonie zasadniczym, w drugim – dziesiąte. Teraz porzucił zespół z dnia na dzień.
Właśnie pierwsza myśl, jaka nam się nasunęła, to że facet jest nielojalny – jeszcze w piątek wypowiadał się jako trener NAC na temat meczu z Heerenveen, który odbędzie się dzisiaj. A dzisiaj oficjalna strona NAC poinformowała, że zespół został bez trenera i że trwają poszukiwania szkoleniowca, który w trybie pilnym mógłby przejąć drużynę. Takie porzucanie drużyny przez trenera, bo akurat pojawiła się propozycja z innego klubu, zdarza się w Europie bardzo rzadko. Ale dla tego człowieka jest chyba charakterystyczne. Maaskant – mimo młodego wieku – pracę zmieniał DZIEWIĘĆ razy (Go Ahead Eagles, FC Zwolle, Roosendaal, Go Ahead Eagles, Roosendal, Willem II, Roosendaal, MVV Mastrich, NAC Breda, Wisła).

Wisła: trener z holenderskiej niskiej półki. Bez rewelacji.

Można spojrzeć na sprawę tak – to może i dobrze, że Wisła zdołała wyciągnąć kogoś, kto miał robotę, a nie ograniczała się tylko do przeglądania listy bezrobotnych szkoleniowców. Mogłoby to sugerować, że mamy do czynienia nie z ostatecznością, ale przemyślanym wyborem. Ale z drugiej strony – to przecież nie Wisła musiała Maaskanta wybrać, tylko nowy dyrektor Stan Valckx. Trudno uwierzyć, by na Reymonta ktokolwiek kiedykolwiek słyszał o tym trenerze. Jest to więc indywidualny wybór Valckxa, któremu najwidoczniej powierzono ogromną władzę.

Czy to będzie strzał w dziesiątkę? Wstrzymujemy się z ocenami. Holendrzy zawsze się ciągną nawzajem po świecie i jeden drugiemu lubi dawać zarobić. Osiągnięcia Maaskanta na kolana w żaden sposób nie rzucają, raz miał przygodę z europejskimi pucharami, ale w dwumeczu o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej przegrał z Villarreal 2:9. Tak, Villarreal to niezły klub, ale przedstawicielom Eredivisie takie klęski zbyt często się nie zdarzają.

Ogólnie rzecz biorąc – spodziewaliśmy się kogoś z trochę wyższej półki. Sam holenderski paszport to dla nas za mało, żebyśmy mieli padać na kolana. Dalecy jesteśmy od klaskania zwolennikom teorii: “dobre, bo niepolskie”. Na razie po prostu zaczekamy, popatrzymy, rozliczymy z czasem.

PS
Jaki sens ma czytanie gazet, jeśli wszystkie produkowały teksty na temat nowego trenera w Wiśle, podawały kandydatów z wszystkich zakątków świata i ani jedna nawet nie otarła się o nazwisko rzeczywistego zwycięzcy tego castingu?

Najnowsze

Piłka nożna

Stanowczość prezesa Wisły Kraków. “Nie będzie żadnych transferów na siłę”

Kamil Warzocha
5
Stanowczość prezesa Wisły Kraków. “Nie będzie żadnych transferów na siłę”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...