Uwaga, wypowiedź miesiąca. Nie wiemy, czy gratulować trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu nosa, czy też śmiać się z niego do rozpuku. Szkoleniowiec Lechii Gdańsk po meczu z Polonią Bytom (cytat dosłowny):
– Ten mecz wyglądał tak, jak zakładałem przed nim. Spodziewałem się, że Polonia strzeli nam bramkę i doprowadzi to do chaosu w moich szeregach i tak to wyglądało.
Geniusz. Zakładał, że jego zespół straci gola i zacznie grać beznadziejnie. Przypływ szczerości? Poszedł w stronę Skwary? Jesteśmy kurwa beznadziejni i tylko tyle mam do powiedzenia? Czekamy na takie wypowiedzi przedmeczowe, a nie pomeczowe: – Spodziewam się, że stracimy kilka goli i będziemy grać fatalnie… Albo: – Spodziewam się kompromitacji mojego zespołu. I brawa dla Gorzowa!
A przy okazji tego samego meczu błysnął wiceprezes Polonii Bytom, który powiedział, że w Zimbabwe “były wakacje, tak zwane HOLIDAYS DAYS“. Świetne:)