Widzieliśmy ostatnio, że firma Obssesive zaczęła się reklamować na piłkarskich stronach, ale że znajdzie kogoś, kto będzie promował jej produkty na boiskach ekstraklasy – to akurat szok. W zasadzie, to nie wiemy, czy podziwiać odwagę Sebastiana Przyrowskiego, który zagrał przeciwko Legii w pończochach (nie wiemy, czy samonośnych, czy też miał podwiązki), czy też ganić za to, że po spotkaniu nie pokazał, co miał pod koszulką i czy zainwestował w pełny zestaw.
Może być jeszcze ciekawie, bo Obssesive ma całkiem pokaźny asortyment, a do końca ligi daleko. Także, Sebku, nie krępuj się – figi, stringi, gorsety, szpilki, uszy królika: do woli. Wprawdzie Arek Onyszko jak zobaczył faceta w pończochach na bramce, to w sekundę wyzdrowiał, ale my czekamy na więcej!