Górnik, podobnie jak Ruch Chorzów, też jest oburzony brakiem transmisji z derbów Śląska w Canal+. Też najwyraźniej nie rozumie, że telewizja płaci za widowiska piłkarskie, a nie za tytuły mistrzowskie zdobyte dziesiątki lat temu. Z tego powodu chociażby mecz Ipswich Town – Nottingham Forest nie jest szczególnie atrakcyjny na rynku medialnym, mimo że chodzi o drużyny, które sięgały po europejskie puchary. Spotkanie Borussii Moenchengladbach z 1. FC Koeln nie wzbudza takich emocji, jak mecz Schalke z Bayerem Leverkusen, mimo że pierwszy zestaw oznacza siedem triumfów w Bundeslidze, a drugi ani jednego.
Górnik w oświadczeniu napisał: “Staramy się zrozumieć intencje stacji, która najwięcej dekoderów sprzedaje w Warszawie, Poznaniu czy też Krakowie i siłą rzeczy najczęściej relacjonuje mecze Legii, Polonii Warszawa, Lecha czy też Wisły. W czwartej kolejce ekstraklasy Canal+ zaplanował relacje z meczów Legii z Bełchatowem, Jagiellonii z Lechem i Widzewa z Polonią Warszawa. Wielkie Derby Śląska w Zabrzu, które zgromadzą blisko 15 tysięczną widownię – bardzo dużą jak na polskie warunki – zostały jednak potraktowane drugoplanowo, na co nie ma i nie będzie zgody Górnika”.
Tymczasem ecyzja C+ jest raczej oczywista…
Jagiellonia kontra Lech: zdobywca Pucharu Polski kontra aktualny mistrz Polski, zapowiada się lepiej niż starcie Mariusza Jopa z Sebastianem Olszarem.
Widzew Łódź kontra Polonia Warszawa: Polonia Warszawa dobrze zaczęła sezon, bardzo się wzmocniła, sprowadziła Euzebiusza Smoarka – to bardziej interesujące niż Adrian Świątek.
Legia kontra Bełchatów: Legia wydała wielkie pieniądze na wzmocnienia, sprowadziła piłkarzy, po których wszyscy sobie wiele obiecują. Spotkanie rozegrane zostanie na nowym, pięknym stadionie. To lepsze niż facet z dzwonkiem w Zabrzu.
Dlaczego działacze Górnika i Ruchu nie powiedzą szczerze – o kasę nam chodzi, a nie o uhonorowanie derbów Śląska. Mecz i tak będzie w telewizji, tylko w innej: w takiej, która za transmisje nie płaci. Ale żeby dostać kasę, to najpierw trzeba zainwestować. Wojciechowski płaci miesięcznie Smolarkowi 150 tysięcy złotych, to potem odbiera to sobie z telewizji – bo Smolarek coś w naszym futbolu osiągnął. A jak Górnik wziął Michaela Bembna, to niech sie nie dziwi, że ktoś może nie chcieć tego oglądać.
NA ULICY LEŁ»Y 150 ZŁOTYCH,
SCHYLISZ SIĘ PO TAKĄ KWOTĘ?
TAK / NIE