Napisaliśmy już cały wielki tekst na temat Stefana Majewskiego i jego kadry U-23 (nazywanej tak z przyzwyczajenia, bo to przecież w rzeczywistości kadra U-24), ale niestety coś się zawiesiło i cały artykuł poszedł… No właśnie, wiadomo gdzie. Już mieliśmy zacząć klecić go od początku, aż pomyśleliśmy sobie: dwa razy tracić cenny czas dla Majewskiego? Przecież to podchodzi pod jakieś zboczenie.
W każdym razie zaczęło nas cieszyć istnienie tej drużyny – nie ma lepszego sposobu, by Majewski pokazał swoje prawdziwe oblicze: faceta, który nie cofnie się przed niczym, byle tylko co miesiąc dostać pensję. Słynne zasady “Doktora” sprowadzają się do tego, że jak PZPN płaci (i to sowicie), to można nawet poprowadzić kadrę kierowców MZA, tłumacząc w wywiadach, że idzie o przyszłość polskiego futbolu.
W środę zespół U-23/U-24/U-25 przegrał z amatorami z Irlandii Północnej 0:2. Słowo “amatorami” ma oddać status zawodowy tych ambitnych chłopaków, a nie ich wartość sportową, bo w sensie sportowym amatorami są oczywiście te wszystkie Polczaki, Ćwielongi i inne ciamajdy. Jeśli jesteście ciekawi, kto wystąpił przeciwko naszym asom, to służymy pomocą:
Dokładne składy wyjściowe z tego spotkania są następujące:
Irlandia Północna: Christopher Keenan – Billy Jo Burns, Ross Redman, Aaron Stewart, Jay Magee, Jamie Mulgrew, Philip Lowry, Daryl Fordyce, Jordan Owens, Liam Boyce, Martin Donnelly.
Polska: Rafał Gikiewicz – Adam Danch, Adam Kokoszka, Piotr Polczak, Marek Wasiluk – Przemysław Oziębała, Piotr Kuklis, Radosław Majewski, Piotr Ćwielong – Dawid Janczyk, Przemysław Trytko.
Wszyscy piłkarze, którzy brali udział w tym spotkaniu, powinni zostać:
a) dożywotnio odsunięci od sportu, włącznie z jazdą na rolkach, przez proponowany przez nas system KUPa (Komisja Uprawnień Piłkarskich)
b) dostać Ordery Orła Białego, o ile udowodnią, że przegrali celowo, by jeszcze bardziej pogrążyć Stefana Majewskiego.
Sam Majewski oczywiście powinien stracić licencję UEFA Pro, ale to akurat oczywiste – on tej licencji nigdy nie powinien dostać nawet do potrzymania.
PS A to i tak pestka, w porównaniu z niedawną porażką z zawodnikami z piątej ligi angielskiej. I pomyśleć, że my te upokorzenia fundujemy sobie sami i jeszcze sporo za nie płacimy. A gdyby tak co miesiąc tę kasę ładować w piłki dla małych klubików?