Reklama

KUPa ratunkiem dla Polski! Rewolucja według Weszło!

redakcja

Autor:redakcja

09 czerwca 2010, 22:11 • 4 min czytania 0 komentarzy

Pomysł nie jest do końca nasz, a w zasadzie to w ogóle nie jest nasz – rzucił go kiedyś w komentarzach jeden z kibiców. Nam spodobał się na tyle, że zaczęliśmy sobie wyobrażać, jak nasza piłka mogłaby wyglądać po jego wdrożeniu. I chociaż wielu z was uzna to za wariactwo, my mówimy wam całkiem poważnie – w Polsce potrzebna jest Komisja Uprawnień Piłkarskich (w skrócie KUPa). Ł»aden PZPN, żaden Wydział Szkolenia, żadna Ekstraklasa SA. To tylko półśrodki. Znaleźliśmy, się w takim momencie, że niezbędne jest natychmiastowe powołanie do życia KUPy i oddanie jej pełni władzy. Już tłumaczymy, o co chodzi!
Ł»eby nikt nam nie zarzucał, że na tej stronie nie ma nic konstruktywnego. Za chwilę podamy przepis na to, by nasz futbol naprawdę wydobyć z dna. Pozornie jest to przepis szalony, wymyślony dla jaj i przez ludzi niespełna rozumu. Ale tylko pozornie. Najgenialniejsze wynalazki i idee rodziły się w głowach ludzi postrzeganych jako niepoczytalnych.

KUPa ratunkiem dla Polski! Rewolucja według Weszło!

Po kolei – powołujemy skład KUPy. Musieliby się do niej zaliczać byli, bardzo dobrzy piłkarze, mający w sobie pewną dozę skurwysyństwa, maksymalnie wymagający wobec młodej generacji. Skład KUPy (jako prezesa widzimy Zbigniewa Bońka) można byłoby uzupełnić byłymi zawodkami z zagranicy. Na czym miałaby polegać ich praca? Otóż na każdym stadionie, na którym rozgrywany byłby mecz ekstraklasy pojawiałby się delegat KUPy. Po wnikliwej obserwacji spotkania wchodziłby do szatni i rozmawiał z zawodnikami. Mniej więcej tak…

– Słuchaj Maćku, generalnie nie było źle, ale na dziesięć prób dryblingu, osiem razy straciłeś piłkę…
– Tak, wiem, przepraszam, proszę tylko nie…
– Nie przerywaj! Osiem razy straciłeś piłkę, w związku z czym zostajesz wysłany na trzy tygodnie do naszego ośrodka w Nadarzynie, gdzie przez pięć godzin dziennie aplikowane będą ci ćwiczenia, mające na celu poprawić umiejętność dryblingu. Po trzech tygodniach przejdziesz test – jeśli na dziesięć prób, pięć razy okiwasz naszego przedstawiciela, Władka Ł»mudę, będziesz mógł wrócić do gry w lidze.

– No, kto następny. Tomek!
– Tak, proszę pana?
– Twoje wrzutki… Tragedia. Dwa tygodnie obozu w Nadarzynie, będziesz tam szkolony z dośrodkowań, na końcu przejdziesz sprawdzian. Jeśli nieatakowany dorzucisz celnie do napastnika co drugą piłkę, wracasz do zespołu. Jeśli nie, trenujesz kolejne dwa tygodnie.

– O, Zbyszek, twoja kolej! Słuchaj… Nie jest dobrze. Ten mecz w twoim wykonaniu był tak katastrofalny, że postanowiliśmy dożywotnio odebrać ci uprawnienia do gry w piłkę na poziomie ekstraklasy.
– Co?!
– Przykro mi, nic z ciebie nie będziesz, nie rokujesz żadnych nadziei, wieziesz się na nazwisku, a tak naprawdę zabierasz miejsce innym.
– Ale… Ale… Jak to?!
– Po prostu – twoja licencja piłkarska obowiązuje tylko do poziomu drugiej ligi. Odbieramy ci uprawnienia na ekstraklasę.
– Mogę coś jeszcze zrobić?
– Przeprosić kibiców. I zdać sprzęt.

Reklama

– Romek, u ciebie było dzisiaj nieźle. Nie mamy się do czego przyczepić. Jednak jeden dzień treningów w klubie poświęć na trening strzelecki, może ci się to przydać.
– Dziękuję panu.

I tak chodzi delegat KUPy od piłkarza do piłkarza. Po każdej kolejce rozsyła zawodników do ośrodków KUPy, gdzie przechodzą szkolenia, mające na celu nadrabianie zaległości. Czternastu napastników pojechało ćwiczyć strzały, sześciu bramkarzy szlifuje przedpole, szesnastu pomocników ma nauczyć się zagrań prostopadłych, a dwóch zrzucić brzuchy. Kto w ośrodku KUPy nie robi postępów – nie wraca do gry. Wróci, jak się nauczy. Nie wcześniej.

A kto gra? Młodzi. Ciągły ruch w interesie. Czterech wyjechało, czterech wskoczyło. Dwóch okazało się dobrych. Kotłuje się w lidze od nowych graczy. Ł»aden talencik nie umknie. Legii brakuje dwóch sztuk – bierze z Dolcanu, Dolcan z Nadnarwianki. Wisła z Sandecji, a Sandecja z Resovii. I tak dalej. KUPa rządzi. Ruch wielokierunkowy.

Naprawdę, wyobraźcie to sobie. Wchodzi Boniek po meczu z Hiszpanią do szatni i mówi do Kuby Błaszczykowskiego: – Słuchaj, twój strzał z rzutu wolnego to była komedia. Jedziesz do ośrodka ćwiczyć stałe fragmenty. Po oddaniu tysiąca uderzeń egzamin: będziesz musiał trafiać w wybrane części bramki, omijając sztuczny mur. Zdobędziesz sto punktów, jedziesz do domu.

I dalej: – Ty, Glik! Do dietetyka, natychmiast. Tam ci zmierzą BMI i podejmą decyzję, co dalej. Wojtkowiak – Dariusz Dziekanowski poćwiczy z tobą technikę, zwłaszcza przyjęcia. Zalecam miesiąc intensywnych ćwiczeń, na koniec Dziekanowski zwróci ci uprawnienia, albo będziesz musiał zasuwać dalej. Aha, zapomniałbym – Dudka! Twoje uprawnienia zostają zredukowane do meczów krajowych.

Nasza młodzieżówka po porażce z Luksemburgiem w ogóle byłaby już pozamiatana. Ośmiu chłopaków dostałoby zakaz uprawiania sportu, siedmiu na okres pięciu lat wstrzymanoby możliwość zarabiania powyżej średniej krajowej. Pozostali – intensywny kurs, dwuletni, nauczanie od podstaw.

Reklama

Tak, jeden wielki ośrodek szkoleniowy, w pełnym tego słowa znaczeniu. Może nawet obóz przetrwania. KUPa! Komisja Uprawnień Piłkarskich! Jak z kierowcami – wielu może jeździć Lanosem, ale nie każdy TIR-em i już na pewno nie każdy bolidem Formuły 1. Ciągła weryfikacja i permanentne podnoszenie poprzeczki. Koniec lenistwa.

KUPa nas uratuje!

Najnowsze

Inne kraje

Sebastian Szymański asystuje w derbach Stambułu. Fenerbahce górą [WIDEO]

Piotr Rzepecki
0
Sebastian Szymański asystuje w derbach Stambułu. Fenerbahce górą [WIDEO]
Ekstraklasa

Dobre wieści dla Śląska: Ruchu w pucharach nie będzie. Złe: Śląska raczej też nie

Szymon Janczyk
7
Dobre wieści dla Śląska: Ruchu w pucharach nie będzie. Złe: Śląska raczej też nie
1 liga

Lider rozbity w Rzeszowie. Stal pokonała Lechię 4:2 [WIDEO]

Piotr Rzepecki
0
Lider rozbity w Rzeszowie. Stal pokonała Lechię 4:2 [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...