Reklama

Coś, czego nienawidzimy – naciąganie na kliknięcia

redakcja

Autor:redakcja

27 maja 2010, 03:46 • 1 min czytania 0 komentarzy

Tytuł ze strony sport.pl – czyli takiej naprawdę poważnej. Już myślimy sobie: jak to, Sobiech i Sadlok za darmo? Cóż za kruczki prawnej znaleziono w umowach? Co tam się stało?! I w końcu dochodzimy do ostatniego akapitu: “Przed działaczami Ruchu trudne zadanie. Czy w przypadku ewentualnych transferów Macieja Sadloka i Artura Sobiecha nos ich nie zawiedzie? Czy sprzedawać już teraz i co najważniejsze – za ile? – Pewnie w klubie mają dylemat. Zysk równa się przecież osłabieniu drużyny. Kto wie? Może za pół roku oddadzą ich za darmo? – żartuje Nowacki”.
Ł»artuje Nowacki… Ubaw po pachy. Sobiech i Sadlok faktycznie za darmo. Niniejszym oświadczamy – skradziono nam jedno kliknięcie oraz jakieś trzy minuty życia. Pewnie przez następne 40 lat damy się nabrać jeszcze minimum z tysiąc razy, co – zakładając, że za każdym razem zmarnujemy cenne trzy minuty – będzie oznaczało, że ponad dwa dni życia spędziliśmy na czymś maksymalnie głupim.

Coś, czego nienawidzimy – naciąganie na kliknięcia

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...