GKS Bełchatów pokonał Odrę Wodzisław 3:0. Pisaliśmy niedawno, że nie widzieliśmy u Mateusza Cetnarskiego zagrań jak u Łukasza Garguły, no to dzisiaj wreszcie się doczekaliśmy. Podanie do Dawida Nowaka przy ostatnim golu – genialne!
Popisał się Kamil Poźniak, który w jednej akcji, zaraz po wejściu na boisko, dostał dwie żółte kartki i wyleciał. Wprawdzie gospodarze się burzyli, trener Ulatowski opowiadał o karze nieadekwatnej do winy, ale skoro chłopak dwa razy faulował na żółtką kartkę, to słusznie dostał dwie żółte kartki. No bo ile miał dostać? Jedną? Trzy?
Wydarzeniem meczu było jednak dopuszczenie do mikrofonu Krzysztofa Przytuły. Eksperci Canal+, jacy są, tacy są, ale jednak swoje w piłce osiągnęli (Szymkowiak, Węgrzyn, Mielcarski, Terlecki, Śrutwa, Wieszczycki). Tymczasem Przytuła w naszej lidze zasłynął tylko tym, że w czasie swojej krótkiej kariery starannie golił nogi i rekordowo długo namydlał/balsamował/kremował się pod prysznicem. No i tym, że nagrywał kiedyś trenera Mikulskiego w szatni i wył do księżyca, gdy zwolniono Stawowego.
Jako komentator, co tu dużo gadać, irytuje. Mały słowniczek, jak interpretować jego słowa…
Dużo widzi na boisku – chciał podać nieszablonowo do swojego, podał do przeciwnika
To był dobry pomysł – kopnął bardzo niecelnie
Dobre zagranie – kiepskie zagranie
Bardzo dobre zagranie – normalne zagranie
Świetne zagranie – niezłe zagranie
Prosimy – never again!