Reklama

Legia Warszawa, czyli wyższy poziom frajerstwa

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2010, 16:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Legia dziś wkroczyła na niedostępny dla zwykłych drużyn poziom frajerstwa. Chcielibyśmy napisać coś zgryźliwego, ale mądrego zarazem, jednak nie jesteśmy w stanie. Nie pojmujemy, że drużyna składająca się z piłkarzy noszących głowy AŁ» TAK wysoko, przed którą otwiera się szansa na wskoczenie na pozycję lidera, haniebnie przegrywa z TAKIM rywalem. Jezu, oni dzisiaj zebrali baty od Odry Wodzisław. Odry, gdzie nie ma pół piłkarza i która w meczu z Lechią nie była w stanie sklecić choćby jednej akcji. To tak, jakby przegrać w biegu na orientację z niewidomym.
Wodzisławianie w tym sezonie wygrali jak na razie cztery mecze, z czego… dwa z Legią. To oznacza, że drużynę piłkarską warszawskiego klubu należy rozwiązać – nie ma przed nią Ł»ADNEJ przyszłości. To grono ludzi jest w stanie przejeść dowolny budżet, a zarazem przegrać z dowolnym rywalem i nie osiągnąć absolutnie niczego. Oczywiście, to wszystko pech, przypadek, gorsza dyspozycja dnia. Ci piłkarze – jak się ich posłucha – to na co dzień są zajebiści, tylko w weekendy mają zniżkę formy.

Legia Warszawa, czyli wyższy poziom frajerstwa

Naprawdę, w tym roku Jan Urban – mimo swojego niekwestionowanego nieutalentowania szkoleniowego – miał szansę przypadkiem osiągnąć sukces. Przypadkiem, bo na skutek nędzy w Wiśle i mizernego początku ligi w wykonaniu Lecha. Ale teraz trzeba sobie jasno powiedzieć – jeśli istnieje sprawiedliwość, to na Urbana powinna paść klątwa: „Choćby rywale przegrywali mecz za meczem, to ty mistrzem nie zostaniesz, bo na taki zaszczyt nie zasługujesz”. Urban odbierający nagrodę za mistrzostwo Polski, to jak Donald Tusk wygrywający konkurs recytatorski.

Od lat się zastanawiamy – kiedy w końcu ktoś w Legii się zorientuje, że ten zespół NIE JEST DOBRY? Zawsze przychodzi jakiś fartowny mecz, jak choćby ten sprzed tygodnia z Cracovią, zamazujący ogólny obraz, zawyżający miejsce w tabeli, a wszyscy na Łazienkowskiej są bardzo podatni na iluzję. Trzeźwo myślący człowiek wie, że tam potrzeba nie defensywnego pomocnika (na tej pozycji skupia się teraz Mirosław Trzeciak), tylko 8-9 nowych piłkarzy. Ci obecni są tacy jak Maciej Iwański – mocni w gębie, a tak naprawdę prowincjonalni. W meczu z Odrą mieliśmy fajną scenkę – Iwański kopnął w reklamę, a tam akurat pojawił się napis: „Idź do kina”. Tak, idź do kina, na pączka, do sklepu, gdziekolwiek. Tylko trzymaj się z daleka od Łazienkowskiej.

Ciekawie, kto teraz będzie mistrzem. No bo tak…
1. Wisła – gówniana
2. Legia – gówniana
3. Lech – aktualnie w porządku, ale za chwilę może być gówniany
4. Ruch – to by było na tyle
5. Bełchatów – bez żartów

Najnowsze

Polecane

Agent zdradza kulisy siatkówki. „Było grubo. Bednorz w Rosji mógł trafić do więzienia”

Jakub Radomski
0
Agent zdradza kulisy siatkówki. „Było grubo. Bednorz w Rosji mógł trafić do więzienia”
Ekstraklasa

Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Przemysław Michalak
4
Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Komentarze

0 komentarzy

Loading...