Marcin Burkhardt został wypożyczony do Jagiellonii Białystok. Tak skończyło się jego podbijanie ligi ukraińskiej. Jeszcze niedawno na pytanie, czy ma zamiar wracać do Polski, odpowiadał: – Nie, na razie mi się nie spieszy. Jestem bardzo zadowolony z tego, co jest w Charkowie. To nie jest amatorka, tylko pełen profesjonalizm. Ł»yczyłbym sobie, aby pod względem organizacyjnym tak wyglądały również polskie kluby. Wszystko, czego potrzebowałem, załatwiono mi w ciągu czterech, pięciu dni. Bardzo szybko otrzymałem mieszkanie, wkrótce dostanę samochód. W Metaliście bardzo dbają o zawodników. Nie pozostaje mi nic, jak tylko odwdzięczyć się za to dobrą grą i bramkami.
Cóż, Marcin w mieszkaniu pomieszkał, samochodem pojeździł, kasę wziął, ale z tym odwdzięczaniem się dobrą grą i bramkami było już gorzej. No to wylądował w Białymstoku, gdzie – trzeba przyznać – mają niezły przerób. Tam co tydzień ktoś przychodzi i ktoś odchodzi…